Znany dziennikarz grzmi w sprawie Górnika Zabrze. Dosadne słowa krytyki. "Klub pogrąża się w kryzysie"
Antoni Bugajski jest zniesmaczony stylem, w którym zarządzany jest Górnik Zabrze. Dziennikarz "Przeglądu Sportowego" winę za taki obrót spraw upatruje w osobie Małgorzaty Mańki-Szulik, czyli prezydent śląskiego miasta.
Górnikowi Zabrze poświęca się ostatnio wiele uwagi. Wynika ona nie ze względów sportowych, lecz z licznych zawirowań, które dotyczą sposobu zarządzania utytułowanym klubem.
Antoni Bugajski, dziennikarz "Przeglądu Sportowego", uważa, że winę za taki stan rzeczy ponosi Małgorzata Mańka-Szulik. Prezydent Zabrza ma z cienia kierować zespołem i pociągać za odpowiednie sznurki.
- W gabinetach bulgocze jak w nagrzanym kociołku. Ktoś się z kimś kłóci, przekonuje, zniechęca, podkopuje autorytet. Intrygi jak na królewskim dworze Ludwika XIV, tyle że w tej opowieści monarchinią jest Małgorzata (zbieżność imienia z panią prezydent Zabrza nieprzypadkowa). Mówiąc najogólniej, trwa walka o władzę w klubie, którego właścicielem jest miasto, przy czym to gra pogmatwana, można ją obserwować, ale nie mając pojęcia o obowiązujących regułach. No chyba że reguła jest jedna - ten ma rację, kto ma władzę. Pani Małgorzata Mańka-Szulik, jak na przezornego władcę przystało, nie występuje na pierwszej linii frontu. W ogóle nie chce, aby z frontowymi tematami ją kojarzyć - napisał Bugajski w "Przeglądzie Sportowym".
Antoni Bugajski zwraca uwagę na fakt, że w Górniku nie ma już ani Jana Urbana, ani Arkadiusza Szymanka. Drugi z nich, były prezes zabrzańskiego klubu, uparcie nalegał na zwolnienie trenera. Udało się, lecz teraz i on stracił pracę.
- Już po zakończeniu sezonu Szymanek z determinacją dążył do zwolnienia Urbana i sam groził dymisją, jeśli nie dostanie na to zgody. Góra wreszcie dała zielone światło. […] A teraz nie ma ani Urbana, ani Szymanka, który z takim zapałem zabiegał o rozstanie z tym szkoleniowcem. Przedziwna historia. Klub pod względem zarządzania pogrąża się w kryzysie - stwierdził dziennikarz.
Nieoficjalne rządy Małgorzaty Manki-Szulik w Górniku Zabrze są uważane za kontrowersyjne. Od kiedy w 2011 roku klub został przejęty przez miasto, na stanowisku prezesa doszło już do jedenastu zmian. Najdłuższym stażem może pochwalić się Bartosz Sarnowski, który wytrzymał 1118 dni.