Znany bramkarz zdradził plan Estonii na mecz z Polską. Tego mają się obawiać biało-czerwoni

Mecz barażowy pomiędzy Polską a Estonią zbliża się wielkimi krokami. Już 21 marca podopieczni Michała Probierza powalczą o awans do finałowego starcia o udział w mistrzostwach Europy.

Podstawowym bramkarzem Estończyków jeszcze kilka lat temu był Sergei Pareiko. Polscy kibice mogą kojarzyć go z występów w Wiśle Kraków, w barwach której zdobył mistrzostwo Polski.

Były gracz stwierdził, że jego reprezentacja ma szansę sprawić niespodziankę w spotkaniu na PGE Narodowym. W rozmowie z Jakubem Kłyszejką z TVP Sport nakreślił zaskakujący scenariusz.

- Wiem, że Polska będzie pod ścianą, a Estonia stanie przed sporą szansą. Jeżeli naszej drużynie udałoby się doprowadzić na przykład do serii rzutów karnych, to mogłoby być różnie. Brak awansu na Euro byłby dla Polski katastrofą, dla Estonii historycznym sukcesem. Dla Polski to "mecz roku", dla Estonii to po prostu duża szansa - przyznał.

- Najwięcej zależeć będzie od wyniku pierwszej połowy. Nasz bramkarz, Karl Hein, potrafi bronić karne, ale Wojciech Szczęsny jest przecież świetnym golkiperem. Ma ogromne doświadczenie, nie tylko w seriach rzutów karnych, ale też w takich ważnych meczach. Nasz zespół na pewno będzie mieć jakiś plan na ten mecz - dodał były bramkarz.

Zwycięzca spotkania Polska - Estonia zmierzy się na wyjeździe z lepszym z drugiej pary półfinałowej, w której Walia zagra z Finlandią. Finał baraży zaplanowano na 26 marca.