Znamy pierwszego spadkowicza z PKO Ekstraklasy! Gol nastolatka nie wystarczył do utrzymania [WIDEO]

Podopieczni Grzegorza Mokrego od dawna znajdowali się na samym dnie tabeli i trudno było przypuszczać, aby w przyszłym sezonie wciąż mogli występować w elicie. Aby zachować na to jakiekolwiek szanse, w poniedziałkowy wieczór musieli wygrać na wyjeździe z Cracovią.

W pierwszej połowie na murawie działo się stosunkowo niewiele, choć już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu spotkania Miedź mogła wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Wełkowskiego Cracovię uratował słupek.

Na pierwszy celny strzał w tym meczu trzeba było czekać aż 45 minut. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy legniczanie dopięli swego i otworzyli wynik. Ze świetnego podania Maxime Domingueza skorzystał 18-letni Dawid Drachal.

W drugiej części spotkania Cracovia ruszyła do odrabiania strat. Aktywny z przodu był zwłaszcza Konoplanka, ale z uderzeniami reprezentanta Ukrainy radził sobie Abramowicz. Po drugiej stronie boiska świetnej sytuacji na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Angelo Henriquez.

W 69. minucie golkiper Miedzi musiał skapitulować. Z pierwszym strzałem Konoplanki co prawda sobie poradził, ale wobec dobitki był już bezradny. "Pasy" wyrównały i starały się pójść za ciosem.

Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bliski szczęścia był Ghita - Abramowicz zbił piłkę nad poprzeczkę po instynktownej interwencji. W 87. minucie stuprocentowej sytuacji na gola dla Miedzi nie wykorzystał Obieta, pudłując z kilku metrów. W doliczonym czasie gry Abramowicz zatrzymał z kolei Kakabadze.

Ostatecznie kolejne gole już nie padły i mecz zakończył się remisem 1:1. Taki wynik oznacza, że Miedź już na cztery kolejki przed końcem sezonu jest pewna spadku z PKO Ekstraklasy. Do będącego na bezpiecznej pozycji Zagłębia Lubin traci bowiem już 13 punktów.