"Znając nasze szczęście, wiemy na kogo trafimy". Papszun zaskoczył na konferencji po meczu Rakowa Częstochowa

Marek Papszun zaskoczył po wygranym meczu Rakowa z Motorem Lublin w 1/4 finału Pucharu Polski. - Znając nasze szczęście, wiemy na kogo trafimy [w kolejnej rundzie] - stwierdził.
Raków, który wygrał dwie ostatnie edycje Pucharu Polski, pewnie kroczy do kolejnego finału. "Medaliki" są już w gronie czterech najlepszych drużyn rozgrywek. W środę ograli 3:0 drugoligowy Motor Lublin.
Po ostatnim gwizdku Papszun był zadowolony ze zwycięstwa i zauważył, że jego drużyna seryjnie odnosi kolejne triumfy w spotkaniach PP.
- To był nasz piętnasty mecz z rzędu w Pucharze Polski, który zakończyliśmy zwycięstwem. To jest naprawdę duża sprawa. Tym bardziej że czternaście z tych spotkań rozgrywaliśmy na wyjeździe. Wielkie gratulacje i szacunek dla drużyny - podkreślił.
Trener odniósł się także do kwestii następnego rywala Rakowa. W półfinale częstochowian czeka starcie z KKS-em Kalisz, Górnikiem Łęczna lub Legią Warszawa. Szkoleniowiec zaskoczył.
- Nie skupiam się na tym, z którego poziomu rozgrywkowego będzie nasz następny rywal. Znając nasze szczęście, wiemy na kogo trafimy - stwierdził, między wierszami sugerując zapewne potyczkę z Legią.
- Mamy nadzieję, że nasza pucharowa seria będzie kontynuowana i nieważne kogo wylosujemy, do zawodów zawsze podchodzimy poważnie i będziemy grać o finał - podsumował.