"Zmiana pokoleniowa musi mieć miejsce". Były reprezentant apeluje o czas dla drużyny Santosa
Paweł Kryszałowicz zabrał głos w sprawie reprezentacji Polski. Były piłkarz uważa, że chociaż mecz z Czechami był fatalny, to nie wolno wycofywać się z rozpoczętego procesu.
Fernando Santos nie powołał do kadry kilku doświadczonych zawodników. Z różnych względów zabrakło między innymi Grzegorza Krychowiaka, Bartosza Bereszyńskiego i Kamila Glika.
Decyzje te nie spodobały się części ekspertów, którzy ubolewali nad brakiem dawnych liderów. O słuszności poglądów przekonał ich piątkowy mecz z Czechami (1:3). Mimo tego Paweł Kryszałowicz jest zdania, że selekcjoner podjął dobrą decyzję dotyczącą przewietrzenia szatni.
- Myślę, że musi mieć miejsce ta zmiana pokoleniowa. Gdyby dzisiaj grali zawodnicy jak Glik czy Krychowiak, to co byśmy mówili? Znowu, że trzeba wymieniać? Jest taka zmiana, trener zdecydował się postawić na młodszych chłopaków, a oni potrzebują czasu. Oczywiście jednak, ten pierwszy mecz to był wyjątkowy falstart - powiedział w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
- Z drugiej strony, my jesteśmy też tacy, że jak przychodzi do nas zagraniczny trener, to musi mieć czas. Natomiast gdyby to był nasz trener, to musiałby wszystko zrobić od razu. Na pewno mecz z Czechami rozczarował, ale w piłce tak się zdarza, że początki nie raz są słabe - podkreślił były kadrowicz.
Kryszałowicz skupił też swoją uwagę na nadchodzącym meczu z Albanią. Jego zdaniem konieczna jest zmiana taktyki i formacji.
- Myślę, że z Albanią musimy wyjść dwoma napastnikami. Jak wszedł Świderski, to było już lepiej. Trzeba jednak pamiętać też, że było tu szybkie 2:0, to też ta gra inaczej wygląda, z czasem Czesi oddali nam to pole gry. Na pewno też nasze skrzydła muszą lepiej pracować - podsumował emerytowany piłkarz.