Zmartwychwstanie Juventusu! Odrobił trzybramkową stratę, Milik jednym z bohaterów [WIDEO]

Poniedziałkowy mecz był debiutem Paolo Montero na ławce trenerskiej "Juve". Urugwajczyk został tymczasowym trenerem po tym, jak klub wyrzucił Massimiliano Allegriego.

Na razie "Stara Dama" nie ogłosiła oficjalnie, kto w przyszłym sezonie obejmie zespół. Głównym kandydatem pozostaje Thiago Motta, zatem mecz z Bologną miał wyraźny podtekst.

Turyńczycy nie zdołali poukładać swojej gry po utracie bramki. W 11. minucie Santiago Castro podwyższył prowadzenie gospodarzy. Urugwajczyk uderzył piłkę niemal równocześnie z Kacprem Urbańskim. Ostatecznie Polakowi zapisano asystę.

Kilkadziesiąt sekund później do siatki trafił jeszcze Jens Odgaard. Gol Duńczyka nie został jednak uznany z powodu spalonego. Udział w tej akcji znów miał dobrze dysponowany Urbański.

W 17. minucie Urbański oddał kolejny strzał, tym razem zablokowany. Po chwili Odgaard posłał piłkę obok słupka. "Rossoblu" napierali na bezradnych "Bianconerich".

Do przerwy Bologna zasłużenie prowadziła 2:0. W pierwszej połowie Juventus nie oddał ani jednego celnego strzału. Łukasz Skorupski był praktycznie bezrobotny.

Na drugą połowę nie wyszli Fabio Miretti i Andrea Cambiaso, których zmienili Timothy Weah oraz Carlos Alcaraz. Roszady nie wpłynęły jednak na poprawę gry gości.

Na kwadrans przed końcem meczu Federico Chiesa trafił do siatki. Włoski napastnik wygrał pojedynek ze Skorupskim.

Juventus poszedł za ciosem. Kilkadziesiąt sekund później do remisu doprowadził Kenan Yildiz. Straty zostały odrobione.

Wynik meczu już nie uległ zmianie. Po remisie 3:3 zarówno Bologna, jak i Juventus mają na koncie po 68 punktów. "Rossoblu" są na trzecim miejscu, a "Juve" na czwartym.