Złodzieje okradli dom piłkarza FC Barcelony podczas meczu. Trwa wycenianie strat

Sobotni mecz 22. kolejki LaLiga nie ułożył się po myśli piłkarzy, trenerów czy kibiców FC Barcelony. "Duma Katalonii" przeszła co prawda ze stanu 0:2 do 3:2, lecz ostatecznie uległa Villarrealowi 3:5.

Na dodatek, ku niezadowoleniu części zawodników, rezygnację ze stanowiska szkoleniowca "Blaugrany" ogłosił Xavi. Legendarny były pomocnik "Barcy" odejdzie z posady z końcem bieżącego sezonu.

Pech nie opuszcza również graczy FC Barcelony. Podczas starcia z "Żółtą Łodzią Podwodną" obrabowana została rezydencja Julesa Kounde. Złodzieje mieli wedrzeć się siłą do pustego domu.

Policja otrzymała już zgłoszenie o kradzieży ze strony francuskiego defensora. Wszczęto już dochodzenie, które pomoże uściślić, co zostało skradzione i jaka jest dokładna wartość zrabowanych przedmiotów.

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy dom obrońcy został splądrowany pod jego nieobecność. W kwietniu złoczyńcy również włamali się do domu wicemistrza świata podczas ligowego starcia z Realem Betis.

To również nie pierwszy taki przypadek wśród zawodników "Dumy Katalonii". W ostatnich kilku latach straty w wyniku kradzieży zdążyli ponieść m.in. Ansu Fati, Jordi Alba, a także Pierre-Emerick Aubameyang.

W obecnym sezonie Jules Kounde rozegrał w barwach "Blaugrany" 27 meczów, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. Kontrakt 25-letniego piłkarza z "Barcą" wygasa 30 czerwca 2027 roku.