Zlatan Ibrahimović wpadł w furię. "Krzyczał jak szaleniec, prawie pobił trenera"
Były dyrektor Milanu, Adriano Galliani podczas prezentacji nowej książki Zlatana Ibrahimovicia opowiedział nieco o szwedzkim napastniku. Zdradził m.in. po jakim meczu "Ibra" omal nie pobił trenera.
Wspomniana sytuacja miała miejsce w 2012 roku. "Rossoneri" świetnie rozpoczęli wtedy dwumecz 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Arsenalowi. Wygrali pierwszy mecz 4:0 i wydawało się, że kwestia awansu jest już zamknięta.
Rewanż potoczył się jednak całkiem inaczej. "Kanonierzy" szybko zaczęli odrabiać straty. Już do przerwy prowadzili 3:0. Ostatecznie Milan się obronił. Nie pozwolił rywalom na zdobycie kolejnych bramek i mógł cieszyć się z awansu.
Po spotkaniu Ibrahimović był jednak wściekły.
- To była straszna gra, potem wszyscy odczuli ulgę. Ale kiedy weszliśmy do szatni, "Ibra" krzyczał jak szaleniec. Prawie pobił Allegriego, bo na ławce umieścił dwóch bramkarzy - wspomina Galliani.
Były dyrektor Milanu podkreśla trudny charakter Szweda, ale zdaje sobie sprawę, że jest on jego zaletą.
- "Ibra" nigdy nie jest szczęśliwy. Nigdy nie jest usatysfakcjonowany. Zawsze chce maksimum. Jeśli zremisuje lub skończy jako drugi, wpada w złość. Nigdy nie jest usatysfakcjonowany i to jest jego najlepsza cecha - tłumaczy.