Zieliński przyznał, czemu został zmieniony. "Może trener to zauważył"
Piotr Zieliński zagrał od pierwszej minuty w środowym starciu Interu Mediolan z Arsenalem. W rozmowie z TVP Sport pomocnik przyznał, czemu został zmieniony w 62. minucie.
Reprezentant Polski nie zawsze ma miejsce w wyjściowej jedenastce "Nerazzurrich". W hicie Ligi Mistrzów dostał jednak spory kredyt zaufania od Simone Inzaghiego.
W rozmowie z TVP Sport Zieliński przyznał, dlaczego został zmieniony w drugiej części spotkania. Ogółem pomocnik nie krył zadowolenia z tego, jak rozwija się jego kariera w Interze.
- Może trener zauważył, że mamy mniej sił i tak postanowił. W tym meczu trzeba było zostawić dużo wysiłku i serca. Weszło trzech świeżych zawodników, którzy dali nowy impuls - powiedział Zieliński.
- Jest dużo grania, są też zgrupowania i podróże. To wszystko się nakłada. Trener jednak dobrze rotuje składem i treningami, także wszyscy jesteśmy pod prądem. Każdy, kto wchodzi na boisko, daje z siebie maksimum. Mamy dobre rezultaty. Oby tak dalej - dodał.
Niewiele brakowało, aby Zieliński zaliczył w środę asystę. Po jego podaniu dobrej okazji nie wykorzystał jednak Denzel Dumfries. Po strzale tego ostatniego piłka trafiła w poprzeczkę, lecz Inter i tak wygrał 1:0.
- Dobrze weszliśmy w mecz. Przeważaliśmy przez pierwsze 25 minut. Szkoda, że ten strzał trafił w poprzeczkę, bo miałbym asystę. Wiedzieliśmy, że Arsenal ma dużo jakości w swoich szeregach. Cierpieliśmy, ale na koniec najważniejsza jest wygrana na zero z tyłu - zakończył.