Zidane przyjdzie albo nie. Ujawniono awaryjne opcje Bayernu
Chociaż Zinedine Zidane jest obecnie głównym kandydatem do przejęcia sterów Bayernu, to monachijczycy nie mogą być pewni zatrudnienia Francuza. Bezpośrednie doniesienia Mundo Deportivo zostały wyprostowane przez niemieckie media.
Miniony piątek był gorącym dniem dla kibiców Bayernu. Najpierw poinformowano, że do klubu nie wróci Julian Nagelsmann. Selekcjoner zdecydował się na dalszą współpracę z DFB, co opisywaliśmy TUTAJ.
Niedługo później szokujące wieści przekazało Mundo Deportivo. Zdaniem hiszpańskiego dziennika "Die Roten" osiągnęli porozumienie z samym Zinedinem Zidanem. Okazało się jednak, że nic takiego prawdopodobnie nie miało miejsca.
Inne informacje w tej sprawie mają bowiem dziennikarze w Niemczech oraz Francji. Według L'Equipe "Zizou" faktycznie jest opcją. Jednocześnie istnieją obawy dotyczące braku znajomości języka niemieckiego. Jako głównego kontrkandydata wymieniono Ralfa Rangnicka.
Podobną tezę przedstawił kicker. Do listy dorzucono jeszcze nazwisko Unaia Emery'ego, ale podkreślono, że to Rangnick ma największe szanse. Żeby było ciekawiej, sposobność zatrudnienia Zidane'a kompletnie zignorowało Sky Germany. Ich zdaniem byłego szkoleniowca Realu Madryt nie ma na liście. Są natomiast Rangnick, Emery, Roberto De Zerbi oraz Sebastian Hoeness. Zaznaczono przy tym, że tylko Austriak oraz Niemiec mogą być traktowani jako realne opcje.
Wreszcie Bild, który zgodził się ze Sky Germany w większości kwestii. Dziennikarze wykluczyli bowiem Zidane'a, natomiast jako głównych kandydatów przedstawili De Zerbiego i Rangnicka.
Sprawa nowego trenera Bayernu wyjaśni się najpewniej dopiero po zakończeniu bieżącego sezonu. Do tego czasu za wyniki półfinalisty Ligi Mistrzów będzie odpowiadał Thomas Tuchel.