Zgrupowanie jak wycieczka. Tak Argentyna bawi się na mundialu. Grill i turniej w karty

Tego typu doniesienia do mundialowy standard. Kilka dni temu media informowały, że wraz z reprezentacją Argentyny do Kataru przyjechały setki kilogramów mięsa. Piłkarze regularnie będą spotykać się na grillu, co jest narodową tradycją.

- Asado to coś więcej niż jedzenie. Tworzy się przy nim atmosfera jedności. Jest częścią naszej kultury, argentyńskiej specyfiki. Możemy rozmawiać, śmiać się, relaksować. Niekoniecznie chodzi o mięso, choć je uwielbiamy. Ma pomóc w scaleniu grupy - tłumaczył Lionel Scaloni, selekcjoner reprezentacji.

Wydaje się, że atmosfera w drużynie może być wielkim atutem Argentyny. Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że jej piłkarze nie przyjechali do Kataru na sztywne zgrupowanie, lecz na studencką wycieczkę.

Jednym z powodów jest miejsce zakwaterowania. Argentyńczycy nie mieszkają w luksusowym hotelu, lecz w kompleksie uniwersyteckim. Ich pokoje są proste, a nie pełne przepychu. W dodatku - mieszkają dwójkami, co też w świecie piłkarskich gwiazd może być uznane za niezwykłe.

O tym, jak reprezentacja Argentyny jest zintegrowana, świadczy też turniej w popularną w Ameryce Południowej grę karcianą truco. Uczestnicy w nim cała ekipa ze sztabem szkoleniowym na czele. Selekcjoner Lionel Scaloni gra w drużynie z asystentami Walterem Samuelem i Roberto Ayalą. Z kolei w ekipie Leo Messiego są Rodrigo De Paul i Leandro Paredes.

Argentyńczycy na mundial przyjechali po serii 36 meczów bez porażki. We wtorek zagrają z reprezentacją Arabii Saudyjskiej.