Zespół Jakuba Modera upokorzony przez beniaminka. Kosmiczny początek meczu w Premier League [WIDEO]

Piłkarze Brighton wciąż nie ustabilizowali swojej gry. W ostatnich sześciu meczach zanotowali oni tylko jedno zwycięstwo. Złej passy nie udało się też przerwać we wtorek.

Drużyna prowadzona przez Roberto De Zerbiego tym razem musiała uznać wyższość Luton Town. Angielski zespół rozpoczął ten mecz w bardzo ofensywnym stylu.

Już w 18. sekundzie spotkania jego wynik otworzył Elijah Adebayo. Atakujący beniaminka Premier League umieścił piłkę w siatce po uderzeniu głową z kilku metrów.

Stawiane w roli faworyta Brighton nie zdołało się otrząsnąć po szybko straconym golu. Dwie minuty później rezultat tego pojedynku podwyższył Chiedozie Ogbene. Irlandczyk znakomicie urwał się obronie rywala, wykorzystał błąd bramkarza, po czym trafił na 2:0.

Jeszcze przed zakończeniem pierwszej odsłony Luton wpisało się na listę strzelców po raz trzeci. Drugą w tym meczu bramkę zdobył Adebayo.

Krótka przerwa pomiędzy dwoma połowami tego starcia nie odmieniła gry Brighton. Po rozpoczęciu drugiej odsłony stroną dominującą wciąż był beniaminek. Blisko pokonania bramkarza "Mew" był Jordan Clark. Jego trafienie nie zostało jednak uznane z powodu ofsajdu.

Szczęście uśmiechnęło się do Luton kilku chwil później. W 56. minucie trafieniem na 4:0 popisał się Adebayo. Dla 26-latka był to pierwszy w tym sezonie hat-trick.

Obraz tego meczu nie uległ zmianie aż do samego końca. Stawiane w roli faworyta Brighton nie zdołało poważnie zagrozić bramce gospodarzy. Na wiele nie zdało się również wprowadzenie Jakuba Modera, który wszedł na boisko w 71. minucie meczu.

Spotkanie rozgrywane na obiekcie Luton Town zakończyło się pewnym zwycięstwem beniaminka (4:0). Podopieczni Roba Edwardsa opuścili strefę spadkową Premier League.