Zbigniew Boniek zdradził kulisy wyboru na wiceprezydenta UEFA. "Kilka krajów Polaka nie poprze nigdy"
Zbigniew Boniek w najbliższych latach będzie pełnił funkcję wiceprezydenta UEFA. Działacz w rozmowie z "Polsatem Sport" zapowiedział, że nie zamierza próżnować i będzie lobbował za polskimi interesami.
Boniek we wtorek odniósł wielki sukces w karierze działacza. Jego doświadczenie i kompetencje zostały doceniony przez UEFA. Polak został wybrany na stanowisko wiceprezydenta tej organizacji.
Prezes PZPN nie ukrywa, że nie zapomni o polskiej piłce. Zapowiada, iż dobro rodzimego futbolu wciąż będzie mu leżało na sercu.
- Wydaje mi się, że to jest przede wszystkim mój sukces indywidualny, na pewno jednak przypilnuję polskich spraw. Fakt, że tak wiele poważnych imprez odbyło się u nas podczas mojej kadencji, to przecież nie był przypadek. To nie jest tak, że UEFA miała takie widzimisię. Ta robota polega także na lobbowaniu, czerpaniu z wiedzy, kontaktów, uczestniczeniu w podejmowaniu kluczowych decyzji. Nikt nam tak łatwo krzywdy nie zrobi - przyznał.
Boniek zdradził też kulisy samego głosowania. Kandydatura działacza spotkała się z wielkim poparciem delegatów.
- Zostałem doceniony przez poważnych ludzi świata piłki. 54 delegatów głosowało, dostałem 47 głosów. Nie wszyscy, bo jestem Polakiem i kilka krajów z wielu względów Polaka nie poprze nigdy. Generalnie mam jednak wrażenie, że to co w Polsce mi wymawiacie i mówicie, że jest moją wadą, w Europie jest zaletą - wyjawił prezes PZPN.
Działacz już zapowiedział, że w nowej roli nie zamierza próżnować. Ma zamiar skorzystać z możliwości, jakie się przed nim pojawią.
- Będę kreował pewne rzeczy, ale w UEFA są ludzie, którzy będą te pomysły realizować. Uważam, że UEFA to potężna organizacja, która organizuje najlepsze rozgrywki na świecie czyli Ligę Mistrzów. Uczestniczyć w takim przedsięwzięciu to jest dla człowieka piłki przywilej - zakończył.