Zbigniew Boniek zabrał głos po upadku Superligi. "Błędem byłoby myślenie, że tematu już nie ma"
Wszystko wskazuje na to, że po zaledwie dwóch dniach projekt europejskiej Superligi został pogrzebany. Czy to oznacza jednak brak zmian w europejskiej piłce? Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości, że te są nadal potrzebne.
W miniony poniedziałek UEFA przegłosowała nowy format Ligi Mistrzów. Stało się to kilkanaście godzin po tym, jak oficjalnie ogłoszono powstanie Superligi.
Co zrozumiałe, działacze europejskiej federacji od początku opowiadali się zdecydowanie przeciwko nowym rozgrywkom. Wśród nich był także szef Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.
We wtorek Polaka wybrano wiceprezesem UEFA na najbliższe cztery lata. Można się więc spodziewać, że będzie on jednym z ważniejszych uczestników kolejnych negocjacji.
Z Superligi wycofało się już oficjalnie sześć klubów, a kolejne dwa prawdopodobnie zrobią to wkrótce (więcej TUTAJ). Wszyscy nadal zgodnie mówią jednak o potrzebie zmian w europejskiej piłce, z czym zgadza się także Boniek.
- Błędem byłoby myślenie, że tematu już nie ma, jest wiele rzeczy do zrobienia, polepszenia. Tego czasu UEFA i ECA nie mogą stracić. Trzeba usiąść i rozmawiać, ale tylko w gronie ludzi poważnych - napisał na Twitterze.
Wydaje się, że w najgorszej sytuacji znajdują się Real Madryt oraz Juventus. To właśnie ich szefowie byli bowiem inicjatorami całego buntu, a Andrea Agnelli, prezes "Starej Damy", tuż przed stworzeniem Superligi zapewniał, że popiera reformę Ligi Mistrzów.