Zbigniew Boniek wstrząśnięty śmiercią legendarnego piłkarza Juventusu. "Popłakałem się. Straciłem przyjaciela"
Minionej nocy włoskie media obiegła informacja o śmierci Paolo Rossiego. Legendarny piłkarz miał 64 lata. W rozmowie z naszym portalem wspomina go prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. Obaj grali razem w Juventusie.
W Polsce Paolo Rossi zapamiętany został przede wszystkim jako strzelec dwóch goli z półfinału mistrzostw świata w 1982 roku. Włosi triumfowali wówczas na mundialu, a "Biało-Czerwoni" musieli zadowolić się trzecim miejscem.
W spotkaniu ze "Squadra Azzurra" nie mógł zagrać Zbigniew Boniek, będący wówczas największą gwiazdą naszej kadry. Obecny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej spotkał się jednak z Rossim w Juventusie. Obaj zostali przyjaciółmi.
- Gdy usłyszałem o jego śmierci, popłakałem się. To był bardzo trudny rok dla wszystkich. Odeszło wielu świetnych ludzi i sportowców. Ale gdy tracisz przyjaciela, ma to zupełnie inny wymiar - mówi Boniek.
- A Paolo był przyjacielem. Dzieliłem z nim najpiękniejsze czasy w karierze. Zdobywaliśmy wszystkie trofea z Juventusem, ale dziś nie wspominam pucharów - przyznał.
- Wspominam chwile przed i po ich wygrywaniu. A wtedy śmialiśmy się, wspieraliśmy, dzieliliśmy pokój, graliśmy w karty. To był wielki piłkarz. Jeden z największych moich czasów. Nawet nie wiedziałem, że walczył z rakiem płuc... - dodał.
- Wiele razy rozmawialiśmy po karierze. Zapraszał mnie do swojej agroturystyki, ale jakoś nie było okazji skorzystać. Dziś żałuję. Mogę powiedzieć, że straciłem przyjaciela - zakończył.