Zbigniew Boniek wskazał największego wygranego marcowego zgrupowania. "Starsi piłkarze czują, kto co potrafi"
Zbigniew Boniek był gościem programu "Prawda Futbolu". Prezes PZPN podsumował marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Jego zdaniem największym wygranym tego okresu jest Kamil Piątkowski.
Polacy w marcu rozegrali trzy mecze w el. MŚ. Najpierw zremisowali z Węgrami, następnie pokonali Andorę, a cykl zamknęli porażką z Anglią. Wiele pochwał za postawę w tych spotkaniach zebrali Kamil Jóźwiak i Bartosz Bereszyński. Zbigniew Boniek przekonuje jednak, że największym wygranym zgrupowania jest innym zawodnik.
Prezes PZPN zdecydował się wyróżnić Kamila Piątkowskiego. 20-letni defensor zadebiutował w drużynie narodowej z starciu z Andorą, zaś starcie na Wembley opuścił z powodu zakażenia koronawirusem.
- Bereszyński to bardzo pozytywny chłopak, wiemy to nie od dziś! Z kolei Jóźwiak nawet w Anglii pokazał, że drużyna może inaczej grać - wyżej. Natomiast dla mnie największym wygranym tego zgrupowania jest Piątkowski - oznajmił działacz.
- Gdyby Piątkowski nie miał koronawirusa, zagrałby na Wembley z Glikiem i Bednarkiem. Na treningach był pozytywnie oceniany przez kolegów. Starsi piłkarze czują, kto co potrafi - oznajmił dodał.
Boniek zwrócił uwagę na jeszcze jednego zawodnika. Działacz jest pod wrażeniem rozwoju 17-letniego Kacpra Kozłowskiego.
- To jest nadzieja polskiej piłki. Swego czasu na Letniej Akademii Młodych Orłów widziałem 12-letnich Kozłowskiego i Buksę. Nie wiem, co się dzieje z tym drugim chłopakiem. Niech wróci na boisko jak najszybciej. A Kozłowski pokazał, że talent i praca mogą zaowocować debiutem w pierwszej reprezentacji - zakończył prezes PZPN.