Zbigniew Boniek w ogniu krytyki. "W PZPN rządzi marketingowiec, on nigdy nie przyzna się do błędu"
Maciej Terlecki nie należy do grona zwolenników Zbigniewa Bońka. W rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" były reprezentant w zdecydowanych słowach skrytykował prezesa PZPN.
44-latek skomentował wypowiedzi Bońka na konferencji prasowej po porażce ze Szwecją. Terlecki nie gryzł się w język, mówiąc o sterniku Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Zbyszek Boniek tyle razy się wypowiadał na Twitterze czy na konferencjach prasowych, że ja już się gubię w tym, o czym on mówi. Cały czas twierdziłem i nie tylko ja, bo jeszcze inni ludzie zajmujący się piłką jako komentatorzy czy dziennikarze, że sytuacja będzie taka, jaka jest - stwierdził Maciej Terlecki.
- Parę lat temu mówiłem, że dojdzie do takiej sytuacji i wszyscy przejrzą na oczy, że człowiekiem, który zarządza PZPN, jest typowy PR-owiec, marketingowiec. Zawsze jego musiało wyjść na wierzch. On nigdy nie przyzna się do błędu, on nigdy złego słowa nie powie na temat swojej decyzji - dodał były pomocnik.
Terlecki popiera Bońka jedynie w tym, że Paulo Sousa powinien pozostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski.
- Boniek ma rację w tym, że zmiana trenera niewiele zmieni. Słyszę wypowiedzi o tym, kto miałby zastąpić Paulo Sousę i pojawia się nazwisko Adama Nawałki. A jeszcze trzy lata temu Nawałka był wywieziony na taczkach po mistrzostwach. Jesteśmy tak zmienni. Po meczu ze Słowacją chcieliśmy niektórych powiesić, po Hiszpanii euforia, za chwilę znowu zmiana biegunów - przyznał Terlecki.
Boniek ustąpi ze stanowiska w połowie sierpnia. Wtedy dobiegnie końca jego druga kadencja w roli prezesa PZPN.