Zbigniew Boniek tłumaczy się ze słów nt. Roberta Lewandowskiego: Dlatego spojrzałem na to zbyt optymistycznie

W ostatnich meczach Bayern Monachium musiał radzić sobie bez Roberta Lewandowskiego. Czy diagnoza polskich lekarzy nt. kontuzji napastnika była błędna? W rozmowie z Maciejem Wąsowskim z "Przeglądu Sportowego" swój punkt widzenia przedstawił Zbigniew Boniek.
Początkowo wydawało się, że uraz "Lewego" nie wpłynie na jego grę w Bayernie, a napastnikowi wystarczy kilka dni przerwy. Zbigniew Boniek publicznie zapewniał, że piłkarz wystąpi w spotkaniu z RB Lipsk, które odbyło się 3 kwietnia.
Gdy 32-latek wrócił do Monachium, wydano diagnozę, że jego pauza potrwa cztery tygodnie. W rozmowie z Maciejem Wąsowskim z "Przeglądu Sportowego" prezes PZPN wytłumaczył się nieco ze swoich słów.
- Gdybyśmy grali na Wembley finał mistrzostw świata z Brazylią, to Lewandowski po tym urazie z Andorą wyszedłby w podstawowym składzie i grałby. Robert jest wielką marką globalnie. Wokół niego znajduje się mnóstwo interesów i pieniędzy, dlatego tym bardziej nie można ryzykować jego zdrowia. Lekarze mogą czuć strach przed odpowiedzialnością za diagnozę - powiedział Boniek.
- Żaden doktor nie podpisze się pod tym, żeby zawodnik klasy Roberta zagrał, jak nie ma się pewności, że jest w stu procentach zdrowy i gotowy do gry. Żaden lekarz przy takim urazie nie wyrazi zgody na występ piłkarza o takiej marce. Ryzyko pogłębienia kontuzji jest zbyt duże. Lekarz w Bayernie wydał diagnozę, że Robert będzie gotowy po 1 maja, czyli po czterech tygodniach. Nasz doktor z PZPN, Jacek Jaroszewski, mówił, że pauza potrwa dziesięć lub maksymalnie czternaście dni - dodał.
- Ja się śmiałem i mówiłem, że po pięciu, sześciu dniach Robert będzie gotowy. Z czego to wynikało? Rozmawiałem z Robertem. Widziałem, że jest uśmiechnięty. Normalnie wstawał, rozmawiał, chodził. Nie widziałem, żeby miał jakikolwiek problem z bólem. Może dlatego na to wszystko trochę zbyt optymistycznie spojrzałem - przyznał.
Boniek ma nadzieję, że dłuższa przerwa pozytywnie wpłynie na Lewandowskiego, jeśli chodzi o jego występ na mistrzostwach Europy. Broni też sztabu reprezentacji Polski, który po diagnozie Bayernu był mocno krytykowany przez kibiców.
- Krótki odpoczynek Robertowi się przyda. Przed EURO może będzie nieco bardziej wypoczęty. Życzę mu z całego serca, żeby pobił ten rekord 40 goli w sezonie Bundesligi, ale pewnie przez ten uraz będzie mu to trudniej osiągnąć. Kończąc ten temat, to jestem pewien, że diagnoza naszego polskiego sztabu medycznego, co do długości przerwy w grze będzie bliższa od tych przewidywań Bayernu. Nie wierzę, żeby Robert pauzował do 1 maja - zakończył.