Zbigniew Boniek o wygranej Lewandowskiego: Robert wykorzystał to w stu procentach [NASZ WYWIAD]

Zbigniew Boniek o wygranej Lewandowskiego: Robert wykorzystał to w stu procentach [NASZ WYWIAD]
Press Focus
Nie mogło być innego zwycięzcy. Robert Lewandowski był najlepszy na świecie w ostatnim roku, czego dowodem są statystyki i trofea - mówi nam prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który w 1982 roku zajął trzecie miejsce w plebiscycie „France Football”.
Jak już informowaliśmy wczoraj, Robert Lewandowski z nagrodą FIFA The Best. W tym roku to najważniejsza indywidualna statuetka po tym, jak „France Football” anulował Złota Piłkę. Selekcjonerzy i kapitanowie reprezentacji oraz kibice z całego świata oddawali głosy na swoich faworytów. Wygrał Polak, który w poprzednim sezonie wywalczył wszystkie możliwe trofea i w każdych rozgrywkach był ich najskuteczniejszym strzelcem.
Dalsza część tekstu pod wideo
TOMASZ WŁODARCZYK: Robert Lewandowski najlepszym piłkarzem świata. To brzmi dumnie!
ZBIGNIEW BONIEK: Oczywiście, że tak. Nie mogło być inaczej. O zwycięstwo Roberta byłem spokojny.
To faktycznie jest najlepszy piłkarz świata?
Nie ma czegoś takiego. Choćby przez specyfikę każdej pozycji. Robert na pewno jest jednym z najlepszych. Od lat należy do elity, a w ostatnim czasie potwierdził ten status poprzez wygranie Ligi Mistrzów. Był najlepszym strzelcem w najlepszym klubie. Poza tym bardzo dobrze pracował dla całego zespołu. Takie osiągnięcie musiało zostać docenione. Oczywiście, że bez świetnego Manuela Neuera, Joshuy Kimmicha czy Thomasa Müllera nie byłoby zwycięstw i trofeów. Według mnie to ta czwórka świadczy o sile Bayernu. Robert należy do grupy liderów. Do tego wyróżnia się bramkami. To zawsze o napastnikach mówi się najwięcej. Nic dziwnego, że wygrał. Należało mu się.
Żyjemy w niesamowitych czasach. Polak wyprzedził największe gwiazdy światowego futbolu - Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo.
Obaj mieli małą zadyszkę, a ich kluby nie osiągnęły tego co Bayern. Messi i Ronaldo są niesamowici, bo mówimy o obniżce formy, a wciąż strzelili kilkadziesiąt goli. O czymś to świadczy. Czas płynie. Obaj nie są wieczni i coraz częściej będą przytrafiały im się jakieś wahania dyspozycji. Robert wykorzystał to w stu procentach. Miał perfekcyjny sezon. Serdecznie gratuluję mu tego wielkiego sukcesu. On też nie wziął się znikąd. Robert gra na najwyższym poziomie od lat. Jest przykładem wielkiego profesjonalisty. Dba o każdy detal. Może być przykładem dla młodych pokoleń. Od dekady zdobywa dziesiątki bramek w każdym roku. Do tej pory czegoś brakowało, aby wyprzedzić tych największych. Jednak tym razem wszystkie najmocniejsze karty były w jego rękach.
Jego postawę należy docenić szczególnie w tak trudnym okresie?
Na pewno jest to dodatkowy wyczyn. Robert nie zwalniał przed i po przerwie spowodowaną pandemią. Cały czas prezentował równą formę. Był niewzruszony tym, co działo się dookoła, a przecież świat piłki też mierzył się z ogromnymi kłopotami. Świadczy to o jego ogromnej świadomości. Przygotowaniu fizycznym i mentalnym. Po wyjściu z lockdownu nie było po nim widać żadnych braków. Lewandowski i Bayern świetnie zarządzili kryzysem, jaki dopadł nas wszystkich i po powrocie do gry nie miał sobie równych. Trudny rok dobiega końca. Cieszę się, że zamykamy go tak dobrymi wiadomościami dla Roberta i całej polskiej piłki.

Przeczytaj również