Zawodnik Omonii komentuje skandal w meczu z Legią. "Kilkaset niewyedukowanych osób"
Mariusz Stępiński zabrał głos w sprawie skandalicznej oprawy przygotowanej przez kibiców Omonii Nikozja. Reprezentant Polski zajął swoje stanowisko.
W czwartek Legia zmierzyła się z Omonią w Lidze Konferencji. Warszawiacy wygrali 3:0 (1:0), ale po meczu wiele mówiło się nie tylko o postawie drużyny Goncalo Feio, ale też wydarzeniach na trybunach.
Wszystko za sprawą oprawy przygotowanej na Cypryjczyków. Na trybunach pojawił się transparent wymierzony w historię Polski.
- Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę - głosił napis.
Takie zachowanie spotkało się z krytyczną reakcją Cezarego Kuleszy oraz Legii, o czym pisaliśmy TUTAJ. Teraz zaś swoje stanowisko zajął Mariusz Stępiński, czyli jeden z dwóch Polaków związanych obecnie z Omonią.
- To nie do końca jest obraz kibiców Omonii. Kilkaset niewyedukowanych osób nie decyduje o obliczu wszystkich. (...) Słabo wyszło, tym bardziej, że w zespole jest dwóch polskich piłkarzy. Taki transparent nie powinien zostać wywieszony. (...) Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić. To nie jest coś normalnego - stwierdził dla Goal.pl.
- Generalnie na Cyprze kluby są bardzo upolitycznione. Ja tego nie lubię, polityka powinna być z dala od sportu, nie interesuję się nią. Znam za to historię swojego kraju. (...) Tak samo nie mówmy, że wszyscy kibice Omonii to komuniści, bo tak nie jest. Nie wkładajmy wszystkich do jednego worka. To było nieprzemyślane zachowanie garstki kibiców - dodał.
- Nie dziwię się, że jest takie poruszenie, bo to hasło było skandaliczne. Najgorsze jest to, że teraz jesteśmy atakowani my piłkarze, a przecież nie mamy z tym nic wspólnego. (...) W Polsce też są pseudokibice, którzy robią dziwne rzeczy, ale to nie znaczy, że wszyscy są tacy sami - podsumował.
Stępiński trafił do Omonii w 2023 roku. Do tej pory napastnik wystąpił w 35 meczach, zdobył 16 bramek i zanotował dwie asysty.