Zawodnik Lechii: Jesteśmy smutni i jednocześnie wściekli po tym remisie
- Jesteśmy smutni i jednocześnie wściekli po tym remisie. Musimy jednak pozostać silni i wierzyć, że uda nam się jak najszybciej zmienić tę sytuację, w jakiej jesteśmy – mówił po zremisowanym 2:2 spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza obrońca Lechii Gdańsk Mato Milos.
- W meczu z Bruk-Bet Termaliką graliśmy nieźle. Prowadziliśmy 2:1 i przy tym wyniku mieliśmy ze dwie czy trzy sytuacje, żeby zdobyć kolejne gole i zamknąć ten mecz. A stało się tak, że w końcówce straciliśmy gola na 2:2. Mieliśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki i w jednej sekundzie to się zmieniło na naszą niekorzyść. A mogło być nawet gorzej w samej końcówce. Sam chciałbym wiedzieć, jak to się stało… – mówił wyraźnie rozczarowany Mato Milos.
- W meczu z Bruk-Bet Termaliką graliśmy nieźle. Prowadziliśmy 2:1 i przy tym wyniku mieliśmy ze dwie czy trzy sytuacje, żeby zdobyć kolejne gole i zamknąć ten mecz. A stało się tak, że w końcówce straciliśmy gola na 2:2. Mieliśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki i w jednej sekundzie to się zmieniło na naszą niekorzyść. A mogło być nawet gorzej w samej końcówce. Sam chciałbym wiedzieć, jak to się stało… – mówił wyraźnie rozczarowany Mato Milos.
– Jesteśmy smutni i jednocześnie wściekli. Musimy jednak pozostać silni i wierzyć, że uda nam się zmienić tę sytuację, w jakiej jesteśmy – dodał obrońca Biało-Zielonych.