"Zawarł pakt z diabłem". Klopp w ogniu krytyki. Niemcy nie gryzą się w język
Juergen Klopp po zaledwie półrocznej przerwie zdecydował się na powrót do pracy i znalazł zatrudnienie w szeregach Red Bulla. Na szkoleniowca w ojczyźnie spadła spora krytyka.
W trakcie sezonu 2023/2024 Niemiec uznał, że potrzebuje przerwy od zawodowego futbolu. W efekcie zdecydował się na rozstanie z Liverpoolem.
Na bezrobociu nie wytrzymał jednak zbyt długo. Od stycznia przyszłego roku będzie pracował w szeregach Red Bulla jako globalny szef ds. futbolu.
Nie wszystkim podoba się jednak taka decyzja szkoleniowca. Co więcej, w ojczyźnie Klopp jest za swój wybór mocno krytykowany.
- Klopp przedstawił się w Liverpoolu jako "The Normal One", w przeciwieństwie do "The Special One", Jose Mourinho, co spotkało się z entuzjastycznymi reakcjami. Teraz wszystko wydaje się mieć sens dla wielu, którzy przyswoili sobie normalne mechanizmy tej branży: pieniądze - pisze Der Spiegel.
- Reputacja Kloppa prawdopodobnie zostanie trwale zniszczona przez tę transakcję - czytamy na łamach 11Freunde. Serwis t-online.de używa z kolei jeszcze ostrzejszych słów.
- Podpisanie przez niego kontraktu z Red Bullem powoduje, że fasada Kloppa jako nieskazitelnego człowieka rozpada się. W oczach kibiców Klopp zawiera pakt z diabłem - podkreślono.