Zaskakujący transfer Jakuba Świerczoka. Daleki wyjazd byłego reprezentanta Polski
Jakub Świerczok ma za sobą kompletnie nieudany powrót do Zagłębia Lubin. Teraz napastnik po raz kolejny zdecydował się na zagraniczny wyjazd. Kierunek jest jednak dość zaskakujący - to druga liga japońska.
Kariera byłego reprezentanta Polski mocno wyhamowała jesienią 2021 roku. Wówczas oskarżono go o doping. W październiku 2022 roku piłkarza zdyskwalifikowano na cztery lata.
Świerczok odwołał się jednak od wyroku do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Przed CAS wygrał sprawę, co pozwoliło mu na powrót do zawodowego futbolu.
Zimą napastnik związał się półrocznym kontraktem z Zagłębiem Lubin. W barwach "Miedziowych" grał już w przeszłości. Jego powrót okazał się jednak dużym rozczarowaniem.
Snajper zaledwie pięciokrotnie pojawił się na boiskach Ekstraklasy. W tym czasie ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Latem Zagłębie pożegnało się ze Świerczokiem.
Jak się okazuje, piłkarza nie będziemy dłużej oglądać na polskich boiskach. W czwartek oficjalnie poinformowano, że Świerczok podpisał kontrakt z Omiyą Ardiya.
To ostatnia drużyna japońskiej drugiej ligi. Napastnik w przeszłości co prawda grał już w tym kraju (to w barwach Nagoya Grampus oskarżono go o doping), ale ponowny wyjazd byłego reprezentanta Polski do Azji, i to na drugi poziom rozgrywkowy, jest niewątpliwie zaskoczeniem.