Zaskakujące słowa van den Broma o początku sezonu Ekstraklasy. To dlatego Lech nie przekłada meczów

Lech udanie rozpoczął nowy sezon. Ma na koncie komplet zwycięstw. W kwalifikacjach Ligi Konferencji pokonał Żalgiris Kowno 3:1, a w Ekstraklasie zwyciężył z Piastem 2:1 i Radomiakiem 2:0.

Niedzielny mecz z zespołem z Radomia nie był łatwy dla Lecha. "Kolejorz" wykorzystał jednak swoje szanse. Gole strzelili wracający do gry po kłopotach zdrowotnych napastnicy: Mikael Ishak i Filip Szymczak.

Teoretycznie Lech mógł przełożyć niedzielne spotkanie. Van den Brom wyjaśnił, dlaczego klub nie zdecydował się na taki krok. Okazuje się, że pierwsze mecze sezonu to dla niego... kontynuacja okresu przygotowawczego.

- Jestem bardzo zadowolony, że zagraliśmy ten mecz między dwoma starciami europejskich pucharów. Wcześniej podjęliśmy decyzję, że nie będziemy chcieli przekładać tego spotkania. Dla nas to jeszcze trochę pre-season, faza okresu przygotowawczego. Ważne jest dla nas to, by nasi zawodnicy z każdym meczem byli w coraz lepszej dyspozycji i zbierali te minuty - stwierdził van den Brom, którego cytuje oficjalna strona Lecha.

- Dobrze zagraliśmy, mamy sześć punktów po dwóch spotkaniach, kolejne czyste konto, stosujemy rotacje, co jest ważne – bo mamy teraz 16-17 piłkarzy, a wkrótce i pewnie dwudziestu gotowych do gry. W dobrych momentach strzelaliśmy gole, dobra asysta Dino Hoticia, gol Mikaela Ishaka, cieszy mnie również bramka Filipa Szymczaka. Dobra robota mojego zespołu - dodał Holender.

Lech w czwartek rozegra rewanż z Żalgirisem Kowno. W następnej kolejce Ekstraklasy czeka go wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin, które również ma na koncie komplet punktów.