Zamieszanie po decyzji ws. Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Hiszpanii opublikował zagadkową wiadomość
Hiszpania żyje tematem zawieszenia kary Roberta Lewandowskiego. Tuż po ogłoszeniu decyzji specjalną wiadomość w mediach społecznościowych zamieścił Jose Gaya.
Lewandowski w ostatnim meczu z Osasuną obejrzał czerwoną kartkę. Został jeszcze zawieszony na dwa dodatkowe mecze za lekceważące gesty w kierunku sędziego Jesusa Gila Manzano.
Początkowe apelacje Barcelony nie przyniosły skutku, choćby Trybunał Arbitrażowy ds. Sporty podtrzymał sankcję napastnika "Blaugrany". Dopiero dziś Centralny Sąd ds. Sporów w Madrycie zdecydował o zawieszeniu kary Roberta Lewandowskiego.
To oznacza, że Lewandowski będzie mógł zagrać w jutrzejszych derbach z Espanyolem. "Papużki" są oburzone taką decyzją, w specjalnym komunikacie klub z Cornella El Prat stwierdził, że doszło do wielkiej niesprawiedliwości. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
Na zawieszenie kary "Lewego" zareagował też Jose Gaya. Lewy obrońca opublikował na Instagramie emotikony wyrażające zdziwienie.
Hiszpańscy dziennikarze błyskawicznie doszli do tego, że wpis Gayi odnosi się do sytuacji Lewandowskiego. Gracz Valencii na początku sezonu był zawieszony na cztery mecze za krytykę pracy arbitrów. Sankcja 27-latka nie została odłożona w czasie.
- Sarkastyczna reakcja Jose Gayi na decyzję zezwalającą Lewandowskiemu grę w najbliższym meczu. Komisja ligi hiszpańskiej zawiesiła kapitana Valencii na cztery mecze i ukarała grzywną 602 euro. Powodem były wypowiedzi po meczu z Osasuną, w których stwierdził, że "sędziowie robią, co chcą, widzą daną sytuację i nie chcą jej odgwizdać" - opisali dziennikarze "Marki".