Kuriozalny transfer Saudyjczyków. Zaoszczędzili 10 dolarów, spotkała ich... wielokrotnie większa kara
W 2022 roku Al-Fayha zapłaciła za napastnika Crvenej Zvezdy o dziesięć dolarów mniej, niż powinna. Saudyjscy włodarze najpewniej nie spodziewali się, że rok później będą musieli przelać Serbom kilkanaście tysięcy razy większą nawiązkę.
Obecnego zawodnika Al-Fayhy, Milana Pavkova, kibice mogą kojarzyć ze spektakularnego występu w meczu Crvenej Zvezdy z Liverpoolem w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W 2018 roku Serb zdobył obie bramki w wygranym z "The Reds" domowym starciu.
Pavkov pozostał zawodnikiem Crvenej Zvezdy do 2022 roku. Wtedy otrzymał lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej, którą bez wahania zaakceprował. Według ustaleń Al-Fayha miała zapłacić za zawodnika okrągłe 800 tysięcy dolarów.
Klub przelał jednak mistrzom Serbii zaledwie 799 990 dolarów. Włodarze Crvenej Zvezdy czekali miesiąc na dopłacenie przez Saudyjczyków brakujących 10 dolarów. Gdy do tego nie doszło, kuriozalny incydent został zgłoszony do FIFA.
W środę ogłoszono, że spór został oficjalnie rozwiązany. Międzynarodowa Federacja Piłkarska rozstrzygnęła sprawę na rzecz serbskiej drużyny. Oprócz 10 dolarów Al-Fayha musi teraz uiścić karę oraz odsetki w wysokości przeszło 100 tysięcy dolarów.
Rok zwłoki w zapłacie śmiesznie niskiej jak na transferowe realia kwoty spowodował, że Saudyjczycy otrzymali nakaz przelania na konto Crvenej Zvezdy 10527 razy większej sumy. Dalsze uchylanie się od zapłaty będzie skutkowało nakładaniem przez FIFA kolejnych kar.
W tym sezonie Milan Pavkov rozegrał trzy spotkania w Saudi Pro League. Tylko w jednym zagrał w podstawowym składzie. Był to mecz z menedżerowanym wówczas przez Czesława Michniewicza Abha FC. Serbowi nie udało się jednak zdobyć żadnej bramki.