Zamieszanie z systemem VAR. Pracownik wyłączył go by... naładować telefon
Mecz Al-Nassr z Al-Fateh (Arabia Saudyjska) zapadnie w pamięci kibiców piłki nożnej na długo. Wszystko z uwagi na system VAR, a dokładnie - kuriozalne zachowanie jednego z pracowników obsługi stadionu.
Podczas spotkania prowadzący arbiter chciał skorzystać z systemu wideoweryfikacji. Kiedy podbiegł do monitora okazało się jednak, że ten nie działa.
Winę za taki stan rzeczy ponosił jeden z pracowników stadionu, który wyłączył system żeby... naładować telefon.
Spotkanie dokończono. Zakończyło się ono zwycięstwem gospodarzy 1:0.
Sytuacja ta każe przypomnieć inny przypadek z VAR w roli głównej. W lidze boliwijskiej, podczas jednego ze spotkań (Club Always Ready - Bolivar) arbiter udawał, że używa systemu do sprawdzenia kontrowersyjnej sytuacji, mimo iż w kraju tym... VAR nie stosowano.