Zamieszanie w Lidze Mistrzów. Mecz Atletico Madryt z Chelsea FC może zostać rozegrany na Węgrzech

Pierwotnie drużyna prowadzona przez Diego Simeone miała być gospodarzem pierwszego meczu, który odbyłby się 23 lutego. Rewanż na Stamford Bridge zaplanowano na 17 marca.

Kluby otrzymały jednak informację, że rozegranie spotkań może nie być możliwe w Hiszpanii czy w Anglii. Oba kraje wprowadziły nowe restrykcje, aby przeciwdziałać pandemii, co utrudnia przekroczenie granic przez obcokrajowców, nawet zawodowych sportowców.

Z podobnymi problemami zmagają się ekipy RB Lipsk i Liverpoolu. Rzeczniczka prasowa niemieckiego Ministerstwa Zdrowia już ogłosiła, że pierwsze spotkanie między tymi dwoma drużynami z pewnością nie odbędzie się na Red-Bull Arenie.

Według doniesień hiszpańskiej prasy Atletico i Chelsea szukają alternatywnych rozwiązań. Najwięcej mówi się o rozegraniu meczu na neutralnym terenie. Madrycki magazyn "AS" podaje, że poważnie rozważa się kandydaturę stadionu w Budapeszcie.

Atletico awansowało do 1/8 finału Ligi Mistrzów, rywalizując w grupie z Bayernem Monachium. Chelsea przeszła dalej, pokonując Sevillę, Krasnodar i Rennes.

"Los Colchoneros" są aktualnie liderem La Liga. W Premier League ekipa prowadzona od niedawna przez Thomasa Tuchela zajmuje siódme miejsce.