"Żałuję, że tak do tego podszedłem". Fabiański wskazał swój najgorszy moment w reprezentacji Polski

Łukasz Fabiański podsumował reprezentacyjny etap swojej karierze. Wybrał najważniejszy mecz i moment, którego najbardziej żałuje.
Fabiański zakończył reprezentacyjną karierę w 2021 roku. Jego bilans w kadrze zamknął się na 57 spotkaniach.
- Trudno znaleźć jedno najważniejsze. Ważny mecz dla mnie to na pewno spotkanie z Irlandią na wyjeździe w eliminacjach mistrzostw Europy, w którym było trochę zagadkowe, kto wskoczy do bramki. Trener zdecydował się postawić na mnie. Było to dla mnie naprawdę ważne, dobrze się poczułem, bo rozegrałem ważny mecz eliminacyjny na wyjeździe. Miałem po tym meczu takie myślenie, że jestem gotowy do grania w ważnych meczach i trener może na mnie liczyć. Podwyższyło mi to poczucie własnej wartości - stwierdził Fabiański w rozmowie z portalem "igol.pl".
Bramkarz West Hamu przez wiele lat zmieniał się w bramce kadry z Wojciechem Szczęsnym. Decyzje kolejnych selekcjonerów w tej sprawie budziły wielkie emocje.
- Bywały różne momenty, czasami nie do końca się zgadzałem z jakimiś decyzjami. No ale to tylko moja opinia, każdy ma swój sposób patrzenia na to wszystko. Na pewno zawsze chciałem walczyć o miejsce, ale decyzja zawsze należała do trenera, mi tylko należało dostosować się do niej - przyznał doświadczony bramkarz.
Fabiański po kontuzji Szczęsnego wskoczył do bramki podczas Euro 2016. Dwukrotnie podczas tego turnieju uczestniczył w serii rzutów karnych. Ma do siebie pretensje zwłaszcza za te w przegranym ćwierćfinale z Portugalią.
- Żałuję, że podszedłem do nich tak bardzo emocjonalnie, nie byłem przygotowany do tych karnych. Jeżeli miałbym na temat rzutów karnych wiedzę, jaką mam teraz, mogłoby to pójść w zupełnie innym kierunku - uważa Fabiański.