"Żałował, że nie został zwolniony wcześniej". Boniek przejechał walcem po Santosie. Mówił o głośnej kolacji

Fernando Santos nie jest już selekcjonerem reprezentacji Polski. Według wielu osób szkoleniowiec nie przykładał się do pracy z biało-czerwonymi. Miał bagatelizować wiele zadań, organizował nużące treningi oraz zupełnie pomijał komunikację z zawodnikami. Szczegóły opisaliśmy TUTAJ.

Jednocześnie pojawiły się głosy o rzekomo szlachetnej postawie zwolnionego już trenera. Według dziennikarza Krzysztofa Marciniaka Portugalczyk zaprosił osoby z PZPN-u na pożegnalną kolację (szczegóły TUTAJ). Do doniesień tych krytycznie odniósł się Zbigniew Boniek.

- Większej głupoty nie czytałem... - napisał na Twitterze.

Swoją myśl były prezes PZPN-u rozwinął w wywiadzie dla portalu "Goal.pl". Zdradził w nim, że Santos wcale nie zaprosił kilkunastu osób, a jedynie... dwie.

- Santos był w Polsce przez kilka miesięcy. Nie nauczył się nazwisk 30 polskich piłkarzy, nie mówiąc o tym, że nie znał z reprezentacji młodzieżowych nikogo. Swoją pracę wykonywał naprawdę po macoszemu i nagle mówimy, że był wspaniałym człowiekiem, bo zaprosił na kolację dwóch ludzi – współpracujących z nim Łukasza Gawrjołka i Jakuba Kwiatkowskiego? Co jest fantastycznego w tym, że to zrobił? - wyznał Boniek.

Były reprezentant Polski przyznał również, że według jego wiedzy Santos żałował, że nie został zwolniony wcześniej. Kilka tygodni przed pożegnaniem się z posadą mnóstwo emocji wywołały spekulacje łączące Portugalczyka z posadą w Arabii Saudyjskiej.

- Podobno podczas tej kolacji najbardziej żałował, że nie został zwolniony dwa miesiące wcześniej, bo miał duże pieniądze do zarobienia w Arabii. Ja bym wolał, żeby nie zapraszał, ale by popełniał mniej błędów jako selekcjoner - podsumował Boniek.

Nowego selekcjonera reprezentacji Polski poznamy w najbliższą środę (szczegóły TUTAJ). Zdaniem Bońka największe szanse mają Michał Probierz, Marek Papszun i Jan Urban.