"Żałosny biurokratyczny trans". Tak piłkarze Barcelony reagują na sprawę Olmo

Barcelona miała czas na zarejestrowanie Olmo i Victora do końca 2024 roku. Wzięła się za to w ostatniej chwili, a działania w tej sprawie podejmowała nawet w Sylwestra. Wszystko na nic - La Liga i Hiszpański Związek Piłki Nożnej (RFEF) odmówiły przyznania obu piłkarzom stosownej licencji.

Władze Barcelony próbują walczyć dalej. Wydaje się, że ostatnią deską ratunku w sprawie Olmo i Victora jest wejście na drogę sądową. Nie gwarantuje to jednak pozytywnego dla klubu rozstrzygnięcia.

Barcelona na całym zamieszaniu straciła wizerunkowo. Mundo Deportivo twierdzi, że ucierpiała też atmosfera wewnątrz drużyny.

- Sprawa Olmo-Victora wywarła olbrzymi wpływ na szatnię, która nie jest w stanie zrozumieć tego żałosnego biurokratycznego transu. Piłkarze są zaskoczeni. Nie mogą pojąć, dlaczego nie udało się rozwiązać problemu, który był znany od miesięcy - tłumaczy Mundo Deportivo.

Mimo wszystko zawodnicy mają wierzyć w to, że sprawa zostanie załatwiona pomyślnie. Czeka na też Hansi Flick.

Barcelona w środę zagra z Athletikiem Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Na turniej do Arabii Saudyjskiej mają lecieć też Olmo i Victor.