"Zaimponował". Marciniak pokazał klasę w meczu o Ligę Mistrzów
Szymon Marciniak we wtorkowy wieczór sędziował mecz Lille ze Slavią Praga w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Przegląd Sportowy Onet przyjrzał się pracy polskiego arbitra, który wypadł wręcz doskonale.
Doświadczony sędzia ma za sobą spory zawód na EURO 2024. Wydawało się, że może dostać kolejny wielki finał, ale ostatecznie pełnił w nim jedynie funkcję arbitra technicznego.
Teraz Marciniak rozpoczął kolejny sezon na arenie międzynarodowej. UEFA wyznaczyła go do meczu Lille ze Slavią Praga w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Francuzi wygrali 2:0, a polski arbiter nie uznał dwóch goli dla Czechów. Jak podkreśla Przegląd Sportowy Onet, obie jego decyzje były słuszne, a pretensje gości nieuzasadnione.
- Pretensji nie zabrakło natomiast w 63. minucie gry, gdy bramka dla Slavii nie została uznana. Te nie miały jednak żadnego znaczenia, bowiem Polak popisał się wprawnym okiem i zauważył zagranie ręką przez El Hadjiego Malicka Dioufa. A jego wersję po chwili potwierdzili oglądający powtórkę Tomasz Kwiatkowski i Paweł Malec. A wszystko trwało dosłownie chwilę. I właśnie w tej chwili swoją pracą zaimponował najbardziej - czytamy.
- Ta sytuacja powtórzyła się 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Wówczas do siatki trafił Mojmir Chytil, ale w momencie zagrania był na pozycji spalonej i Marciniak znów nie uznał trafienia gości. I znów słusznie - napisano.
- W pracy sędziego sprawa wygląda dość jasno – jeden błąd wystarczy, by stało się o nim głośno. Gdy arbiter ma za sobą natomiast dobre spotkanie, jest o nim cicho. Tym razem o Szymonie Marciniaku trudno znaleźć jakąkolwiek wzmiankę w mediach społecznościowych. A to idealnie obrazuje, jak sobie poradził - zakończono.