"Zagrożeni są trener, dyrektor". Dosadne słowa po meczu Legii
Legia Warszawa zremisowała z Jagiellonią Białystok (1:1) w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Zaraz po zakończeniu spotkania głos zabrali Goncalo Feio i Jacek Zieliński. Ich wypowiedzi budzą mieszane uczucia.
Nie tak swój wyjazd do Białegostoku wyobrażali sobie piłkarze Legii Warszawa. Drużyna prowadzona przez Goncalo Feio zremisowała z Jagiellonią (1:1). Lepiej ten mecz zaczęli jednak gospodarze.
W 35. minucie wynik tego starcia otworzył Jesus Imaz. Mistrz Polski wykorzystał fatalne podanie Kacpra Tobiasza. Przy odrobinie szczęścia miejscowi mogli prowadzić wyżej, lecz brakowało im wykończenia.
Po przerwie bohaterem Legii został Marc Gual. Hiszpan ustalił tym samym rezultat tego spotkania i zapewnił swojemu zespołowi jeden punkt.
Kolejna wpadka stołecznego klubu sprawia, że pozycja Goncalo Feio jest coraz bardziej niestabilna. Podczas pomeczowej konferencji portugalski szkoleniowiec zabrał się za krótkie podsumowanie tego starcia. Jego wypowiedź wzbudziła jednak mieszane uczucia wśród kibiców.
- Jestem dumny ze swojej drużyny. Wiem, że w piłce liczy się wynik, zaś nasza postawa, szczególnie w drugiej połowie, była godna podziwu. Jestem dumny z piłkarzy, sztabu. Cokolwiek będzie, niczego nie zmieni. Odpowiedź była dziś kapitalna. A co będzie? Nie wiem - przyznał Feio.
Zaraz po ostatnim gwizdku w studio Canal+Sport pojawił się Jacek Zieliński. Dyrektor sportowy Legii przyznał, że Feio spełnia wszystkie cele stricte sportowe. Jak dodał, sytuacja jest jednak dynamiczna, a pewnej posady może nie mieć nie tylko trener, ale również on sam.
- Odpowiadam za wszystkie decyzje, w szczególności za wybór trenera. Goncalo Feio wywiązuje się ze wszystkich celów sportowych. Nie wiem, co będzie dalej. Piłka nożna jest dynamiczna, zagrożeni są trener, dyrektor sportowy, tak bywa - powiedział Zieliński.
Kolejny mecz Legii zaplanowano na 18 października. Tuż po przerwie na kadrę podopieczni Feio zagrają na wyjeździe z Lechią Gdańsk.