"Zaczyna być magikiem". Hiszpanie ocenili Szczęsnego i Lewandowskiego

Napastnik w 61. minucie trafił do siatki i zapewnił swojej drużynie cenne zwycięstwo. Hiszpańscy dziennikarze nie ukrywają, że poza tym Lewandowski nie był zbyt widoczny, ale w kluczowym momencie nie zawiódł.

- Rozgrywał dość słaby mecz, był nieco oderwany od gry. Zmarnował bardzo klarowną okazję głową. Jednak we właściwym momencie i z odpowiednią precyzją dostawił nogę po dośrodkowaniu Lamine'a Yamala - pisze kataloński Sport, który ocenił Lewandowskiego na "siódemkę" w dziesięciostopniowej skali.

- Łowca. W typowej dla napastnika akcji zdołał przełamać impas w meczu, który pozwolił Barcelonie powrócić do walki o tytuł. "Dziewiątka" poradziła sobie z trudnym początkiem, gdy od pierwszej akcji była zamknięta między dwoma obrońcami. W wieku 36 lat jego statystyki wciąż są niepodważalne. Ciekawe, kto odważy się je przebić - podkreśla Mundo Deportivo.

Wojciech Szczęsny po trzech meczach ze straconymi golami tym razem zdołał zachować czyste konto. Zwracano uwagę na to, że najwięcej pracy golkiper znów miał z dala od własnej bramki.

- Zaczyna być magikiem suspensu. Kolejny mecz z dala od bramki. Ucierpiał w wyniku serii ataków, które zostały uznane za spalone. Ale jeszcze o tym nie wiedział - czytamy w Mundo Deportivo.

- Polak ledwo brał udział w grze. Miał charakterystyczne dla siebie wyjście, w którym prawie narobił bałaganu. Ostatecznie jednak dobrze sobie poradził. Obronił strzał w akcji, która i tak się nie liczyła - skwitował Sport, przyznając Szczęsnemu "szóstkę".