"Zabierzcie mnie znów do Serie A". Mocny wywiad zawodzącego piłkarza. Mówi wprost: zasługuję na więcej szans
- Bardzo tęsknię za Włochami, rodziną, synem, przyjaciółmi - mówi w mocnym wywiadzie dla Corriere dello Sport reprezentant Włoch, Nicolo Zaniolo. Pomocnik Aston Villi nie owija w bawełnę.
Odkąd w lutym ubiegłego roku Nicolo Zaniolo niespodziewanie odszedł z Romy do Galatasaray, jego kariera nie toczy się zgodnie z oczekiwaniami. Wprawdzie w Turcji piłkarz potrafił pokazać się z dobrej strony, ale już w Aston Villi, gdzie trafił latem, zawodzi.
Unai Emery rzadko korzysta z usług Zaniolo. Włoch rozegrał w tym sezonie niewiele ponad 1000 minut, mimo że "The Villans" rywalizowali na kilku frontach. Już wiadomo, że angielski klub nie skorzysta z opcji wykupu wypożyczonego z "Galaty" zawodnika.
Sam Zaniolo wyraźnie tęskni za ojczyzną. Dał temu wyraz w szczerej, mocnej rozmowie, której właśnie udzielił Corriere dello Sport.
- Bardzo tęsknię za Włochami, rodziną, synem, przyjaciółmi - przyznał. - Teraz jednak to kluby zadecydują o mojej przyszłości. Jestem związany z Galatasaray - dodał, dziękując przy okazji dyrektorowi Aston Villi, Monchiemu, za szansę gry w tej drużynie.
Zaniolo uważa jednak, że zasługuje na więcej minut. Jednocześnie w ciepłych słowach wypowiada się o trenerze Unaiu Emerym.
- Zasługuję na więcej szans w Aston Villi, ale mogę powiedzieć, że Emery to jeden z najmocniejszych trenerów w branży. Widzę go na tym samym poziomie co Guardiolę, Kloppa czy Mourinho. Rozwija mnie w każdym elemencie - podkreślił Włoch.
Pomocnik zwrócił uwagę, że początki w Anglii nie były dla niego łatwe, bo nie mówił po angielsku i większość czasu spędzał w samotności. W Turcji z kolei nie czuł się komfortowo.
- Dawałem tam z siebie wszystko, jednak było to moje pierwsze doświadczenie zagraniczne. Turecka rzeczywistość jest trudna do zrozumienia dla Włocha - wyjaśnił. - Zobaczymy, co wydarzy się latem - podsumował.