"Za takie słowa się płaci". Trener z Ekstraklasy wypalił w stronę Rumaka
Powrót Mariusza Rumaka do Ekstraklasy jest na ten moment całkowitą klapą. Szkoleniowca Lecha Poznań ostro ocenił Tomasz Tułacz, którego Puszcza Niepołomice nie była poważana przez opiekuna "Kolejorza".
Lech zaliczył wiele wstydliwych porażek w tym sezonie. Jedną z nich była kwietniowa klęska z Puszczą Niepołomice. Beniaminek wygrał wówczas 2:1.
Był to o tyle znamienne, że jeszcze przed spotkaniem dość krytycznie na temat rywala wypowiedział się Mariusz Rumak. Szkoleniowiec "Kolejorza" stwierdził, że walczący o utrzymanie zespół gra piłkę powtarzalną, ale jednocześnie... przypadkową. Teraz do tych słów wrócił Tomasz Tułacz w rozmowie z Weszło.com.
- To jest właśnie to deprecjonowanie. Być może chciał w ten sposób nas sprowokować, ale za takie słowa często się płaci, bo one też mobilizują rywala - wskazał.
- Chyba każdy widzi, że mówienie o przypadkowości przy naszych stałych fragmentach gry nijak ma się do rzeczywistości i do tego, jak zdobywamy bramki. Zresztą wygrany przez nas 2:1 mecz z Lechem chyba pokazał, jak na moich piłkarzy podziałały słowa trenera Rumaka - dodał trener Puszczy.
- Nie rozmawiałem z nim o tym. Myślę, że na pewno popełnił błąd, z którego powinien wyciągnąć wnioski. Wielką klasę pokazał natomiast napastnik Lecha Mikael Ishak, który po spotkaniu nam gratulował. To bardzo dobry zawodnik i taki sam człowiek - podsumował Tułacz.
Wiadomo już, że Rumak nie będzie kontynuował pracy w Lechu w następnych rozgrywkach. Następca Johna van den Broma ma już konkretnego następcę. Według informacji portalu Meczyki.pl zostanie nim Niels Frederiksen. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Na ten moment "Kolejorz" zajmuje trzecie miejsce w Ekstraklasie i traci pięć punktów do liderującego Śląska Wrocław. Rumak punktuje ze średnią 1,58.