Z ziemi polskiej na Węgry. Vida i Maloca mają trafić do Diosgyoru [NASZ NEWS]
W poniedziałek pisaliśmy o transferze Diego Żivulicia, a dziś słyszymy o kolejnych zawodnikach, którzy mają z PKO Ekstraklasy dołączyć do węgierskiego Diosgyoru. Klub negocjuje wypożyczenie Kristophera Vidy z Piasta Gliwice. Chce także u siebie Mario Malocę z Lechii Gdańsk.
Śląsk Wrocław rozwiązał kontrakt z Żivuliciem, który okazał się niewypałem. W bieżących rozgrywkach trener Vitezslav Lavicka nie korzystał z jego usług. Chorwat ani razu nie zmieścił się w meczowej kadrze Śląska.
Podobna historia została napisana w Gliwicach przez Vidę, choć tu było nieco lepiej. Węgier rozegrał w tym sezonie jedenaście meczów, ale ani razu nie trafił do siatki. Ostatni raz PKO Ekstraklasie wystąpił w zespole Piasta 17 października.
Podobna historia została napisana w Gliwicach przez Vidę, choć tu było nieco lepiej. Węgier rozegrał w tym sezonie jedenaście meczów, ale ani razu nie trafił do siatki. Ostatni raz PKO Ekstraklasie wystąpił w zespole Piasta 17 października.
Potem zagrał jeszcze w Pucharze Polski przeciwko Stali Mielec. Przede wszystkim w Gliwicach jest jednak żelaznym rezerwowym. W lidze nie podnosi się z ławki. Z Piastem związany jest kontraktem do czerwca 2023 roku. Być może więc korzystnym rozwiązaniem dla Waldemara Fornalika będzie jego wypożyczenie, aby na Węgrzech spróbował odzyskać formę.
Węgrzy rozmawiają także z Mario Malocą. Środkowy obrońca zagrał jedynie 139 minut w tym sezonie. Ostatni raz we wrześniu. Piotr Stokowiec dał mu wolną rękę do poszukiwania klubu razem z Rafałem Kobryniem i Mateuszem Sopoćko. Zawodnicy zostali przesunięci do rezerw. W tym wypadku nie powinno być problemu, aby 31-letni Chorwat dogadał się i odszedł za granicę.
Dziś Diosgyor podpisał 2,5-letnią umowę z innym zawodnikiem mającym w CV grę w polskim klubie, Miedzi Legnica, Arturem Pikkiem. Wziął też Mario Malenicę - bramkarza, który w Lechu Poznań był zupełnie nietrafionym transferem.
Wygląda więc na to, że klub zamierza ratować ligę zespołem w dużej części złożonym z zawodników, którzy trafili nad Wisłę. Zadanie będzie trudne. To ostatni klub ligi węgierskiej. W piętnastu kolejkach zdobył tylko dziesięć punktów.