"Z nerwów bolał mnie żołądek. Zaryzykowaliśmy". Selekcjoner Czech szczerze o meczu z Polską. To on triumfował
Jaroslav Silhavy zabrał głos po wczorajszym zwycięstwie reprezentacji Czech. Selekcjoner naszych południowych sąsiadów przyznał, że podjął pewne ryzyko, dlatego wyjątkowo cieszy go ostateczna wygrana.
We wczorajszym składzie reprezentacji Czech łatwo było znaleźć kilka niespodzianek. W wyjściowej jedenastce zabrakło między innymi Antonina Baraka, czyli dotychczasowego lidera kadry.
Selekcjoner Jaroslav Silhavy dał szansę kilku młodym zawodnikom, co początkowo było kwestionowane. Ostatecznie jednak szkoleniowiec triumfował, bowiem jego zespół rozbił Polskę 3:1 (2:0). Pierwszego gola "Biało-czerwoni" stracili już w 37. sekundzie.
- Zawodnicy byli niezwykle zmotywowani, chcieli się popisać, wygrać. Ważne jest to, jak mentalnie podchodzisz do meczu. Po prostu grali do przodu, co sprawiało problemy przeciwnikowi. Super, że się udało - stwierdził trener w rozmowie ze "Sport.cz".
- Podjęliśmy trochę ryzyka i to się sprawdziło. Cieszę się, że młodzi zwodnicy tak dobrze weszli w zespół. Od poniedziałku nie było zbyt wiele czasu na przygotowania. Zmieniliśmy trochę sposób, w jaki gramy, więc spędziliśmy dużo czasu na analizie wideo, skupiliśmy się na taktyce - zdradził.
- Z nerwów bolał mnie żołądek. Start eliminacji, gramy z faworytem grupy, a mimo tego wychodzimy z tą taktyką, którą doskonaliliśmy przez cały tydzień. Czapki z głów dla chłopaków, dzięki nim to wypaliło - podsumował Silhavy.
Czechy są obecnie liderem naszej grupy eliminacyjnej do EURO 2024. 27 marca nasz południowy sąsiad zmierzy się z Mołdawią.