Z Górnika Zabrze do reprezentacji Bułgarii?
Bułgarski obrońca Górnika Zabrze, Paweł Widanow w ostatnim meczu ligowym siedział na ławce, jednakże chciałby wrócić do podstawowego składu i zagrać przeciwko Wiśle Kraków. - Z tym klubem przegrałem tylko raz. Grając w Zagłębiu Lubin dwa razy wygrałem, raz zremisowałem i jedna porażka do tego – mówi w rozmowie z oficjalną stroną zabrzan zawodnik.
- Debiutowałem w lidze polskiej w barwach Zagłębia właśnie w spotkaniu z Wisłą
– zaznacza na początek Widanow.
- Chyba nie przegrałem w Polsce z krakowianami. Oj, przepraszam, jeden mecz na cztery rzeczywiście przegrałem. Czyli mam dobre wspomnienia z tych meczów, ale ja nie wiem, czy trener na mnie postawi. Ostatnio byłem na ławce i teraz wszystko zależy od decyzji trenera. Ale spokojnie trenuję, staram się, by przekonać go do siebie. Po to się zresztą trenuje, by grać w pierwszym składzie. Każdy ambitny sportowiec chce grać, a nie siedzieć na ławie
- Zagrałem w pierwszej reprezentacji Bułgarii pięć razy i chciałbym do niej wrócić
– przyznaje prawy obrońca Górnika cytowany przez gornikzabrze.pl.
- Ale zdaję sobie sprawę z tego, że tylko dobra i regularna gra w Górniku pozwoli mi na to. Jestem z natury optymistą i wierzę, że Górnik będzie wreszcie wygrywał i w tabeli będziemy na lepszym miejscu. A co do mojej reprezentacji to trochę jest to wielka niewiadoma. Wam idzie dobrze, zakwalifikowaliście się do finałów mistrzostw Europy we Francji, ostatnie dwa lata, jak zaczął was trenować Adam Nawałka to bardzo dobry czas dla Polski. Natomiast nasza drużyna nie zagra na tych mistrzostwach. Szkoda, ale te eliminacje nie ułożyły się dobrze dla Bułgarii. Chciałbym wrócić do reprezentacji, ale teraz są dziwne powołania
- kończy swoją wypowiedź Paweł Widanow.