Wzruszające zachowanie Davida Beckhama. Umierający trener o wszystkim opowiedział
Sven-Goran Eriksson jest śmiertelnie chory. W poruszający sposób w stosunku do swojego byłego trenera zachował się David Beckham.
Eriksson w styczniu roku ujawnił, że choruje na raka trzustki. Poinformował, że lekarze dali mu rok życia.
Od tego momentu 76-latek spotyka się ze szlachetnymi gestami ze strony środowiska piłkarskiego. Hołd oddały mu nie tylko byłe kluby, ale też Liverpool, którego drużynę legend poprowadził w meczu z Ajaksem. Trenowanie "The Reds" było marzeniem Szweda.
Pięknie wobec Erikssona zachował się też David Beckham. To właśnie Szwed uczynił z niego kapitana reprezentacji Anglii. Teraz były piłkarz złożył mu wzruszającą wizytę.
- Beckham przyjechał do mnie z sześcioma litrami wina. Miał butelki z ważnych dla mnie roczników. Jedno z win było z 1948 roku, kiedy się urodziłem - powiedział Eriksson.
- To było bardzo miłe z jego strony. David mógłby być wielką divą, a jest zupełnie odwrotnie. Jest autentyczny - dodał Szwed.
- Beckham jadł śledzie, ziemniaki, mięso jelenia... Wcześniej przysłał kucharza, który przygotował jedzenie. Był ze mną przez cały dzień. Rozmawialiśmy, dużo dyskutowaliśmy o futbolu. To potwierdza, jaki to wspaniały człowiek. Nie musiał do mnie przyjeżdżać. Byłem dumny, że to zrobił - powiedział Eriksson.