Wzruszające słowa Zinczenki po porażce z Walią. Wcześniej gwiazdę reprezentacji Ukrainy pocieszał sędzia

Ołeksandr Zinczenko zabrał głos po porażce Ukrainy z Walią, eliminującej naszych wschodnich sąsiadów z wyjazdu na katarski mundial. Przemowa piłkarza Manchesteru City była wymowna i wzruszająca. Wcześniej zawodnika pocieszał sędzia spotkania, Mateu Lahoz.
Ukraina nie jedzie na mundial. Nasi wschodni sąsiedzi przegrali decydujący o awansie mecz z Walią i to właśnie piłkarze z Wysp Brytyjskich, prowadzeni do sukcesu przez Garetha Bale'a, zakwalifikowali się na mistrzostwa w Katarze. Niedzielne spotkanie obfitowało w kontrowersje sędziowskie - przedmiotem dyskusji głównie była decyzja arbitra Mateu Lahoza o niepodyktowaniu rzutu karnego dla Ukrainy za faul Joe Allena na Andriju Jarmołence. Więcej TUTAJ.
Ołeksandr Zinczenko, lider reprezentacji Ukrainy, po ostatnim gwizdku nie skupił się jednak na pracy sędziego. Słowa pomocnika, odnoszące się nie tylko do futbolu, ale i ataku Rosji na jego suwerenny kraj, mogły wzruszyć.
- Każdy z nas dał dziś z siebie wszystko. (...) Ogólnie nie uważam, byśmy zasługiwali na porażkę, ale taki jest futbol, to się zdarza - powiedział.
- Futbol to też emocje. Mogliśmy dać ich trochę naszym fanom, ale niestety dzisiaj nie udało się osiągnąć rezultatu, jakiego oczekiwaliśmy - dodał.
- Każdy z nas, Ukraińców, musi walczyć. Jako piłkarze musimy reprezentować nasz kraj najlepiej jak potrafimy. Każdy potrzebuje życia w pokoju, razem musimy zatrzymać tę wojnę. Dziś Ukraina, a kto wie, kto jutro? Musimy pozostać jednością - zaapelował.
Co ciekawe, wspomniany sędzia Lahoz podszedł po zakończeniu meczu do smutnego Zinczenki, podał mu dłoń i pocieszył.