Wzruszająca niespodzianka dla legendy Rakowa. Były kapitan zaskoczony przez kibica
W ostatnich miesiącach Tomas Petrasek opuścił Raków Częstochowa i przeniósł się do Korei Południowej. Kibice "Medalików" nadal pamiętają jednak o byłym kapitanie.
Tomas Petrasek przez siedem lat był piłkarzem Rakowa Częstochowa. W czerwcu opuścił jednak zespół na rzecz koreańskiego Jeonbuk Hyundai Motors.
W ostatnich dniach piłkarz zdradził kulisy swojego odejścia w wywiadzie z "Przeglądem Sportowym Onet". Czech był zdziwiony tym, jak wyglądało jego pożegnanie z klubem.
- Moje ostatnie miesiące w Częstochowie wyglądały dziwnie. Od dyrektora sportowego słyszałem, że będzie cięcie kosztów, wprowadzone zostaną oszczędności i klub nie może zaproponować mi takiego kontraktu, jakiego oczekuję. Ale ani ja, ani mój menedżer Daniel Weber żadnych oczekiwań nie przedstawialiśmy - rzekł 31-latek.
- Do końca czekałem na propozycję, bo Raków był i będzie mi bliski, chciałem kontynuować w nim karierę. Trener Szwarga, z którym miałem dobre relacje, też widział mnie w drużynie. Niektórym ludziom w Rakowie zabrakło szczerości wobec mnie, a myślę, że na nią zasługiwałem. Doczekałem się tego w zasadzie tylko od Michała Świerczewskiego - dodał.
Choć Petrasek uważa, że nie został do końca sprawiedliwie potraktowany przez niektórych pracowników klubu, nie zapominają o nim fani drużyny z Częstochowy. W piątek jeden z kibiców odwiedził byłego kapitana "Medalików" podczas ostatniego meczu Jeonbuk Hyundai Motors. Zawodnik opisał niespodziewane spotkanie w mediach społecznościowych.
- "Cześć, jestem Rafał i przyjechałem do Korei z Częstochowy żeby zobaczyć, jak sobie radzisz w nowym klubie". Życie i piłka nożna lubi pisać piękne historie. Dziękuję za odwiedziny, doceniam bardzo - napisał czeski obrońca na Twitterze, dołączając zdjęcie z sympatykiem Rakowa.
Mecz z Daejeon Hana Citizen, po zakończeniu którego 31-latek został mile zaskoczony, zakończył się wynikiem 1:1. Po 28 kolejkach zespół Tomasa Petraska zajmuje trzecie miejsce w tabeli K-League z 18 punktami straty do lidera.