Wypchnęli go z Barcelony. Krótko. "Nie tego się spodziewałem"
Transfer Vitora Roque był traktowany jako wielka inwestycja w przyszłość. Szybko okazało się jednak, że młody napastnik nie spełnia oczekiwań, co musiało poskutkować opuszczeniem Barcelony.
Na początku 2024 roku Vitor Roque zamienił Athletico Paranaense na Barcelonę. Były mistrz Hiszpanii wydał na niego aż 40 mln euro.
Przygoda reprezentanta Brazylii w Katalonii okazała się jednak wielkim niewypałem. Pod wodzą Xaviego zanotował on 16 spotkań i dwie bramki.
Nie najlepsze wejście do nowego zespołu sprawiło, że od kilku tygodni władze Barcelony robiły wszystko, by pozbyć się Roque. Jego usługami interesowały się m.in. Inter Mediolan, Al-Hilal oraz FC Porto.
19-letni napastnik finalnie zdecydował się jednak na inny wariant i trafił do Realu Betis. Szeregi zespołu z Andaluzii wzmocnił on na zasadzie wypożyczenia, które potrwa do końca czerwca 2025 roku. W rozmowie z katalońskim dziennikiem Sport odniósł się on do przygody w Katalonii.
- Mój czas w Barcelonie? To było dość skomplikowane. Kiedy przyszedłem, nie tego się spodziewałem. Ale teraz mam spokojną głowę, skupiam się na pracy w Betisie i cieszę się, że znów mogę zakładać koszulkę reprezentacji Brazylii - powiedział Roque w rozmowie z mediami.
W obecnym sezonie La Liga brazylijski atakujący rozegrał tylko jedno starcie, notując 33 minuty w przegranym meczu z Realem Madryt (0:2).