"Wypadły nam z szafy kolejne trupy". Alarmująca sytuacja finansowa Jagiellonii Białystok

Niepokojące informacje na temat kondycji Jagiellonii pojawiają się od wielu miesięcy. Pertkiewicz, który od roku jest prezesem klubu, o sytuacji mówi w bardzo zdecydowanych słowach.

– Jest trudniejsza, niż zakładałem po pierwszym, wstępnym audycie. Niestety w międzyczasie wypadły nam z szafy kolejne trupy. Walczymy o to, by być wiarygodnym partnerem dla kontrahentów i zawodników. Udaje nam się to, tylko dzięki zaangażowaniu i wsparciu ludzi dobrej woli, partnerów, sponsorów, akcjonariuszy - powiedział Pertkiewicz w rozmowie z portalem "tvpsport.pl".

Prezes Jagiellonii liczy na to, że sytuacja klubu poprawi się w perspektywie dwóch lat. Jednym z jego celów jest racjonalizacja sposobu zatrudniania zawodników. Ten sezon w Białymstoku zaczynano mając podpisane umowy z 70 piłkarzami.

- Gdyby nie wsparcie w pierwszej kolejności akcjonariuszy oraz pozostałych partnerów i sponsorów, oraz miasta i urzędu marszałkowskiego, a także ciągła praca nad optymalizacją kosztów, to byłoby bardzo źle. Teraz jesteśmy w sytuacji trudnej, ale w takiej, która daje nadzieję, by myśleć o pozytywnym zakończeniu - przyznał prezes Jagiellonii.

Pertkiewicz zdradził, że akcjonariusze w ciągu ostatniego roku wsparli klub w różnych formach. W sumie dofinansowali Jagiellonię kwotą ponad 16 mln zł. Mimo tego sytuacja klubu nie jest lepsza niż rok temu. Zdaniem jej prezesa - stoi w miejscu.

Jagiellonia w niedzielę zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice. Na razie drużyna z Białegostoku zajmuje w lidze 13 miejsce.