Wyjątkowy gest piłkarzy Lecha Poznań przed meczem z Fiorentiną. Wsparcie "Kolejorza" dla Bartosza Salamona
Bartosz Salamon w dniu meczu z Fiorentiną dowiedział się o trzymiesięcznym zawieszeniu, które nałożyła na niego UEFA. Zawodnicy "Kolejorza" jeszcze przed pierwszym gwizdkiem przypomnieli o obrońcy reprezentacji Polski.
Ostatnie dni były dla Salamona wyjątkowo trudne. W organizmie piłkarza wykryto chlortalidon. To diuretyk, który może maskować przyjmowanie innych zabronionych substancji.
Początkowo UEFA nie zdecydowała się jednak na zawieszenie obrońcy. Bez przeszkód mógł on wystąpić między innymi w niedawnych derbach Poznania z Wartą. John van den Brom zamierzał wystawić go także w starciu z Fiorentiną.
Dość niespodziewanie w dniu meczu europejska federacja zdecydowała się na dyskwalifikację piłkarza na najbliższe trzy miesiące. Lech dowiedział się o tym na 10 godzin przed spotkaniem. O kulisach sprawy obszernie pisaliśmy TUTAJ.
"Kolejorz" nie miał żadnych szans na reakcję, a Salamona zabrakło w kadrze meczowej na spotkanie przy Bułgarskiej. W wyjściowej jedenastce reprezentanta Polski zastąpił Lubomir Satka.
W Poznaniu wciąż wierzą w niewinność zawodnika, który zapewnia, że nie przyjął świadomie żadnej zabronionej substancji. Jego koledzy z boiska zdecydowali się na wyjątkowy gest.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wszyscy zawodnicy "Kolejorza" zgromadzili się wokół koszulki Salamona, wyrażając w ten sposób wsparcie dla zawodnika. Jego sytuacja nie jest jednak łatwa - to na piłkarzu spoczywa obowiązek udowodnienia niewinności.