Wyczekany triumf United! Teatr Marzeń miał jednego aktora [WIDEO]
Klątwa Erika ten Haga przełamana. Manchester United w końcu wygrał mecz w Lidze Europy, pokonując PAOK Saloniki 2:0.
Kilkanaście pierwszych minut upłynęło bez groźnych sytuacji po obu stronach. Dopiero później gra zaczęła się rozkręcać. Diallo upadł w polu karnym PAOK-u, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego.
Po chwili "Czerwone Diabły" były blisko trafienia. Po dośrodkowaniu Diallo Hojlund trafił głową prosto w bramkarza. Aktywny w ofensywie był też Garnacho. PAOK nie zamierzał być jednak bezczynny.
Najlepszą sytuację w pierwszej połowie miał Camara, który przyjął futbolówkę na skraju pola karnego i oddał niesygnalizowany strzał na bramkę Manchesteru United. Onana stał jednak na posterunku.
Po przerwie widzowie w końcu obejrzeli bramkę. W 50. minucie do siatki trafił Diallo, który przelobował Kotarskiego uderzeniem głową po bardzo precyzyjnym dośrodkowaniu Fernandesa.
Kolejne gole były tylko kwestią czasu. Po kontrze Diallo stanął przed pierwszą szansą na dublet, ale dobrze obronił Kotarski. Arbiter nie podyktował też "jedenastki" po upadku szarżującego Garnacho.
PAOK miał nieliczne szanse na wyrównanie. Jednej z nich nie wykorzystał Tissoudali, który odebrał futbolówkę w polu karnym i stanął sam na sam przed Onaną. Ten z łatwością obronił jego uderzenie.
W 77. minucie rezultat w końcu ustalił Diallo. Najpierw odebrał piłkę Babie, potem ściął do środka, a na koniec oddał mocny strzał zza pola karnego. Kotarski nie miał wiele do powiedzenia.
Pomimo następnych okazji Hojlunda czy Rashforda rezultat nie uległ już zmianie. Pełne 90 minut w barwach PAOK-u rozegrał Tomasz Kędziora. Polak nie wyróżnił się jednak ani na plus, ani na minus.