"Wtedy Santos pozwala nam na więcej". Reprezentant Polski opowiedział o planach selekcjonera na grę kadry

Fernando Santos od niedawna pełni funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Po meczu z Albanią więcej o pomyśle szkoleniowca na grę kadry opowiedział jeden z jego podopiecznych, Jakub Kamiński, cytowany przez "WP Sportowe Fakty".
Skrzydłowy Wolfsburga nie zagrał w piątkowym spotkaniu z Czechami. Przeciwko Albanii spędził na boisku 90 minut. Po końcowym gwizdku otwarcie przyznał, czego zabrakło jego kolegom podczas meczu w Pradze.
- Taki mecz już się tej reprezentacji nie zdarzy, jestem przekonany. Nie było łatwo podnieść się po takim spotkaniu, ale zareagowaliśmy. W Warszawie pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną. Z Albanią jeden walczył za drugiego. Reakcja zespołu była bardzo dobra - powiedział Kamiński, cytowany przez "WP Sportowe Fakty".
- Selekcjoner nie uzasadniał, dlaczego nie wystąpiłem z Czechami. Byłem tym zawiedziony, ale trener wspominał, że w jednym meczu możesz zagrać, a w drugim nie i miałem to z tyłu głowy. Podobają mi się zasady, które wprowadził selekcjoner. Trochę podkręcił śrubę, jest większy rygor na zgrupowaniu. Może nie jest to jakaś bardzo duża zmiana, ale jednak - przyznał.
Kamiński opowiedział nieco więcej na temat tego, czego od reprezentantów Polski wymaga nowy selekcjoner. Santos stawia na uważną grę w defensywie, ale jednocześnie na połowie rywala pozwala piłkarzom na nutkę improwizacji.
- Trener lubi, gdy drużyna posiada piłkę, gdy zawodnicy są ruchliwi i nie boją się wychodzić do podań. Musimy przyswoić taktykę trenera, ale jesteśmy na dobrej drodze - stwierdził.
- Dyscyplina z tyłu też jest bardzo istotna dla selekcjonera. Trener zwraca na to uwagę, ale daje nam również wolność z przodu. Chodzi o taki pierwiastek improwizacji, otwartość. Trener podkreśla, że gdy przekroczymy połowę boiska, mamy dowolność - możemy wykorzystać naszą kreatywność i umiejętności. Wtedy pozwala nam na więcej - zakończył.