Wtedy gra reprezentacji Polski się popsuła. Zieliński diagnozuje

Wtedy gra reprezentacji Polski się popsuła. Zieliński diagnozuje
Źródło: Paweł Andrachiewicz / PressFocus
Piotr Zieliński ocenił, jakie wydarzenie wpłynęło negatywnie na grę Polaków. Porównał też rewanż z Portugalczykami do meczu w Warszawie.
Trudno było uwierzyć, co stało się z reprezentacją Polski w przerwie spotkania z kadrą Portugalii. Po fantastycznej pierwszej połowie w drugiej biało-czerwoni zaprezentowali tragedię. W pięciu aktach.
Dalsza część tekstu pod wideo
Występ kadry podsumował jej kapitan Piotr Zieliński. Przekazał, że po raz pierwszy wziął udział w starciu, w którym rezultat zmienił się aż tak diametralnie. Nie krył jednak pochwał po pierwszej części.
- Dzisiaj pierwszy raz wziąłem udział w meczu, w którym było 0:0 do przerwy, a skończyło się wynikiem 1:5. Niestety, ciężko jest to wytłumaczyć. Pierwsza połowa była naprawdę fajna w naszym wykonaniu, mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji do strzelenia gola. Niestety w drugą źle weszliśmy, strzelili nam gola po kontrze i później już wszystko sobie układali, grali to, co chcieli i strzelali gola za golem. Nie może się coś takiego zdarzać. Szczególnie, że pierwsza odsłona pokazała, że naprawdę potrafimy grać z tak dobrym rywalem - powiedział kapitan.
- W drugiej odsłonie zostawiliśmy za dużo miejsca, swobody. Oni to lubią, kochają, obracają się z piłką, jadą, strzelają, podają sobie, asystują. Portugalczycy wzięli sprzęt i wiemy, jakich mają zawodników: którzy cały czas lubią dotykać piłkę, obracać się z nią, świetnie się komunikują, dobrze się czują. Tym były spowodowane przestoje w naszej grze. Być może Portugalczycy podkręcili obroty po wejściu Vitinhy, a my troszkę je odkręciliśmy. Ta przewaga zbalansowała się na ich korzyść, a na naszą niekorzyść - dodał Zieliński w rozmowie z TVP Sport.
"Zielu" został także zapytany o porównanie piątkowego występu Polaków w Porto do październikowej gry biało-czerwonych z Portugalczykami w Warszawie. Odpowiedź pomocnika była jednoznaczna.
- Wydaje mi się, że pierwsza odsłona była naprawdę dobra. W Warszawie tak nie graliśmy, nie stwarzaliśmy tylu sytuacji. Myślę, że wtedy nie stworzyliśmy tylu dogodnych sytuacji przez cały mecz, co dzisiaj w samej pierwszej połowie - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Michał BonclerWczoraj · 23:58
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również