"Wszystko szybko się potoczyło". Sensacyjny asystent Probierza zdradził kulisy działania PZPN
Michał Probierz skompletował swój sztab w dorosłej reprezentacji Polski. Nowy selekcjoner zaufał kilku zaskakującym nazwiskom.
Reprezentacja Polski powoli przygotowuje się do kolejnego zgrupowania. Już 5 października poznamy zawodników powołanych przez Michała Probierza na mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią.
Selekcjonerowi w tym wymagającym okresie będzie towarzyszył sztab szkoleniowy. W jego skład wchodzi kilka nazwisk doskonale znanym kibicom nad Wisłą - polski trener zaufał między innymi Sebastianowi Mili oraz Tomaszowi Kuszczakowi.
Obecność tych byłych zawodników wzbudziła pewne zaskoczenie. Żaden z nich nie ma bowiem bogatego doświadczenia w trenerce, a sam Mila nie planuje kariery szkoleniowca w przyszłości. Opisywaliśmy to TUTAJ.
Niemniej wspomniany Kuszczak przyznał, że nie mógł podjąć innej decyzji. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podkreślił, że reprezentacji Polski się nie odmawia, a pozostałe kwestie przestają mieć znaczenie.
- Nie mogłem podjąć innej decyzji, bo reprezentacji Polski się nie odmawia. To zawsze jest duży zaszczyt i honor. Wierzę, że będę mógł coś wnieść do tego nowego projektu jako osoba, która jeszcze niedawno sama grała w piłkę. Może nie mam wielu meczów w reprezentacji, ale przeżyłem w niej i wzloty, i upadki. Wiem, czego piłkarze potrzebują podczas zgrupowań kadry - przyznał.
- Dostałem telefon od trenera Probierza z pytaniem, czy razem z Andrzejem Dawidziukiem zająłbym się bramkarzami reprezentacji. Potem były kolejne rozmowy, wszystko szybko się potoczyło, także dlatego, że znamy się od lat. Tak jest w przypadku trenera Probierza, trenera Dawidziuka czy jeśli chodzi o zarząd PZPN-u. Nie jestem dla tych ludzi osobą anonimową. Moja odpowiedź była szybka i jednoznaczna, dlatego też dzisiaj jestem w sztabie reprezentacji Polski - dodał.
Kuszczak zadebiutował w reprezentacji w 2003 roku, gdy był piłkarzem Herthy Berlin. Do 2012 roku uzbierał 11 występów, a następnie pożegnał się z biało-czerwonymi.