Wszędzie zawodzi i znów spadnie na cztery łapy? Uznany klub pyta o gracza Juventusu
Arthur Melo jest na wylocie z Juventusu. Mimo tego wiele wskazuje na to, że Brazylijczyk nie powinien mieć szczególnych problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy.
Kariera Arthura Melo to jeden z najciekawszych przypadków w ostatnich latach futbolu. W 2018 roku na transfer Brazylijczyka zdecydowała się Barcelona, która wyłożyła 31 milionów euro.
Po dwóch latach gry i 72 występach "Blaugrana" sprzedała pomocnika do Juventusu. "Stara Dama" zapłaciła ponad 80 milionów euro, a w drugą stronę - za 60 mln - puściła Miralema Pjanicia.
Od tamtej pory rozpoczął się stopniowy zjazd obu piłkarzy. Melo regularnie zawodził w Turynie, szans szukał na wypożyczeniach. Sięgnęły po niego Liverpool oraz Fiorentina, ale Brazylijczyk nigdzie nie potrafił się przebić na stałe.
W bieżących rozgrywkach 28-latek kompletnie nie figuruje w planach sztabu szkoleniowego Juventusu. Dowodem na to ostatnie doniesienia Nicolo Schiry. Dziennikarz przekazał, że Melo już w styczniu odejdzie z klubu. Współpraca może zostać zakończona ze znacznym wyprzedzeniem, kontrakt piłkarza obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.
Niemniej wygląda na to, że wychowanek Gremio nie musi martwić się o znalezienie nowego pracodawcy. Schira dodał, że sprowadzenie gracza rozważa Benfica. Ekipa z Lizbony to najbardziej utytułowany klub w historii Portugalii, w dorobku ma 38 tytułów mistrzowskich.